Fotoradary są potrzebne na drogach. Nie są przecież stawiane bez przyczyny i często powodują znaczną poprawę bezpieczeństwa w miejscach, w których zostały zamontowane. Często również sami mieszkańcy apelują o umieszczenie takiego urządzenia na niebezpiecznym fragmencie drogi, ponieważ skutecznie ostudza ono temperament wielu kierowców, którzy obawiają się mandatu za prędkość. Z tego powodu podróżujący samochodami często posługują się dodatkowymi aplikacjami, które przypomną o pobliskim fotoradarze. Najlepiej jest jednak nie przekraczać prędkości.
Warto jednak wiedzieć, że auta często mają wbudowaną w swój system nawigacyjny bazę fotoradarów w poszczególnych krajach. W takim wypadku w momencie zbliżania się do urządzenia rejestrującego prędkość system w aucie sam wyciszy muzykę i poinformuje charakterystycznym sygnałem, że zbliżamy się do fotoradaru. To informacja, by kierowca zweryfikował prędkość, z jaką jedzie.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo
Jednak nie każdy model, który ma taką funkcję, może ją mieć włączoną lub w ogóle dostępną z poziomu menu, bo wiele krajów na świecie zakazuje ostrzegania przed fotoradarami. Takim krajem są np. Niemcy, gdzie policja może nałożyć na nas mandat w wysokości 75 euro za stosowanie ostrzeżeń przed fotoradarami. Tam producenci często wyłączają taką usługę.
Mając samochód z takiego rynku, najlepiej udać się do salonu i spytać, czy nasz samochód ma funkcje ostrzegania przed fotoradarami. Pomocne mogą być także fora, gdzie inni użytkownicy dzielą się wiedzą na temat danych aut. Niekiedy nawet w samochodach niewyposażonych w taki system fabrycznie istnieją możliwości zaimplementowania tej funkcji.
My skupiamy się jednak na popularnych markach, które fabrycznie mają tę funkcję.
W każdym produkowanym modelu funkcja ostrzegania przed fotoradarami jest dostępna.
W przypadku Hyundaia ostrzeganie przed fotoradarem może być włączone lub nie. Koreańczycy korzystają z oprogramowania TomTom i Here. W zależności od dostawcy nawigacji może się zdarzyć, że auto nie ma funkcji wgranej domyślnie, szczególnie jeśli pochodzi z kraju, w którym korzystanie z ostrzeżeń jest zabronione
Usługa może nie być już oferowana w obecnych modelach, ale funkcję nadal można znaleźć w starszych modelach Renault z systemem informacyjno-rozrywkowym R-Link 2.
Stellantis to wielka korporacja, w której skład wchodzą marki: Peugeot, Citroen, Alfa Romeo, Chrysler, DS, Jeep, Lancia, Opel. We wszystkich tych markach można znaleźć ostrzeganie przed fotoradarem, jednak jej obecność zależna jest od rocznika pojazdu. Funkcja może być także niedostępna w autach z rynków, gdzie jest zakazana.
Zależnie od wersji nawigacji funkcja może być zaimplementowana lub nie. Najlepiej szukać informacji w serwisie.
Funkcja dostępna w obecnie sprzedawanych samochodach, jednak może być niedostępna w autach z niektórych rynków.
Ostrzeganie przed fotoradarem było dostępne, zanim Fiat został wchłonięty przez Stellantis, m.in. w popularnym modelu Tipo.
Auta z systemem Toyota Touch 2 posiadają tę funkcję. Każde auto z nawigacją powinno mieć zatem także możliwość sygnalizowania o fotoradarach.
Przed fotoradarami ostrzegają też modele Mitsubishi, w tym te najnowsze, jak zmodernizowany Eclipse Cross.
Producent chwali się, że wszystkie obecnie oferowane modele mają nawigację TomTom, która również posiada ostrzeganie przed fotoradarami. Usługa może nie działać na niektórych rynkach.
Wielu użytkowników donosi, że funkcja jest dostępna w autach od 2020 r., jednak aby działała, trzeba opłacić subskrypcję.
Funkcja jest dostępna, choć użytkownicy informują, że niekiedy może być ona aktywna jedynie podczas prowadzenia przez nawigację. Ponadto samochód ostrzega przed niebezpiecznym miejscem, a nie fotoradarem. Dotyczy to szczególnie starszych aut.
Funkcja jest dostępna, jednak może być ona niewidoczna i niemożliwa do włączenia w wielu egzemplarzach. Wszystko zależy od miejsca zakupu pojazdu. W takiej sytuacji pomoże serwis.