Jako że General Motors wycofał się ze sprzedaży Opla firmie Magna, będzie musiał podzielić się swoimi europejskimi planami restrukturyzacji z Niemcami, Wielką Brytanią i innymi, aby zapewnić sobie wsparcie finansowe oraz uzasadnić zmianę strategii.

Częścią tych planów będą z pewnością dramatyczne cięcia, nawet większe od tych planowanych przez Magnę, ale zostaną one rozłożone na wiele krajów w Europie, nie koncentrując się na żadnym z nich. W odróżnieniu także od planów Magny, GM może wykorzystać możliwości techniczne Opla oraz doświadczenie firmy w segmencie małych i średnich pojazdów, aby stworzyć wspólną platformę dla produkcji i dzięki standaryzacji zredukować koszty.

Oprócz tych działań, GM będzie musiał zredukować produkcję, co doprowadzi do zmniejszenia zatrudnienia. Jeżeli firma powstrzyma się od trudnych decyzji i ulegnie naciskom europejskich rządów, będzie to tylko odłożenie w czasie nieuchronnego nadejścia problemu nadwyżek mocy produkcyjnych, problemu, przed którym stoi zarówno Opel, jak i cały przemysł motoryzacyjny w Europie.

Powyższe zmiany mogą oznaczać poważne konsekwencje dla dostawców, nie tylko ze względu na redukcję zamówień, ale także z powodu presji wywieranej na obniżanie cen. I tu GM powinien znowu rozważyć standaryzację w odniesieniu do komponentów, jako część strategii stworzenia wspólnej platformy oraz jako zoptymalizowanie bazy dostaw dotyczących wszystkich globalnych operacji firmy. Jednakże wprowadzenie tej strategii będzie wymagało więcej czasu niż zracjonalizowanie mocy produkcyjnych.

GM z pewnością powinien rozważyć propozycje nowych dostawców, jeżeli są konkurencyjne pod względem ceny i oferowanych możliwości.