Na jednej ze stacji paliw Orlen w Kłodzku doszło do kradzieży. Złodzieje zaczęli rozkradać stację w biały dzień na oczach mieszkańców miasta i wolontariuszy takich jak Kamil Siekierka z Wrocławia. Na opublikowanym przez niego filmie widać, jak mężczyźni dokonują przestępstwa, a chwilę później jednego z nich ujmuje policja. "Gazeta Wyborcza" dowiedziała się od policjantki z Kłodzka, że złodzieje wynieśli z Orlenu alkohol i wyroby tytoniowe o wartości 600 zł. "Jest to wykroczenie, zostali ukarani mandatami po 500 zł" – przekazała funkcjonariuszka.
Służby nie dopuszczą do grabieży. Policja ma odpowiedni sprzęt
Generał Wiesław Kukuła, szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, podzielił się informacją o wsparciu policji przez żołnierzy wyposażonych w sprzęt do obserwacji nocnej, takich jak nokto- i termowizory. W swoim wpisie na portalu społecznościowym podkreślił, że złodzieje nie będą już mieli przewagi po zmroku i zostaną łatwo namierzeni.
Policja i wojsko będą chronić domostw ewakuowanych ludzi
Premier Donald Tusk podczas spotkania powodziowego sztabu kryzysowego we Wrocławiu zapowiedział bezwzględne działania wobec szabrowników. Zaznaczył, że prokuratura i policja będą używać wszystkich dostępnych środków, aby ścigać sprawców tych "wyjątkowo ohydnych" czynów.
Prokurator Generalny przekazał premierowi, że każdy taki przypadek będzie bezwzględnie ścigany i traktowany z miejsca jako przestępstwo zasługujące na najwyższą karę przewidzianą w kodeksie. Władysław Kosiniak-Kamysz, wicepremier i szef MON, wezwał do przestrzegania decyzji o ewakuacji, zapewniając, że opuszczone domostwa będą chronione przed szabrownikami przez Żandarmerię Wojskową i policję.