Główny stylista Renault Patrick Le Quement najwyraźniej zdawał sobie sprawę, że akurat ten segment rynku nie jest odpowiedni do stylistycznych eksperymentów. Oczywiście w kształcie nadwozia Clio widać wyraźne wpływy lansowanej od czasów Avantime'a i Vel Satisa stylistyki, ale trzeba przyznać, że w tym wydaniu są one znacznie bardziej ugrzecznione oraz zdecydowanie mniej kontrowersyjne, co ma zjednać do tego modelu klientów o bardziej konserwatywnych przyzwyczajeniach. Firmowe logo znów najważniejszeW odróżnieniu od sprzedawanego teraz modelu linie nadwozia auta są znacznie ostrzejsze i zdecydowane. Zniknęły również charakterystyczne krągłości. Oczywiście w dalszym ciągu najważniejszym elementem przodu pojazdu jest firmowe logo, którego kształt wymusza odpowiednie uformowanie wlotu powietrza do chłodnicy - identyczne dla całej rodziny aut Renault. W naszej pierwszej prezentacji pokazywaliśmy wersję 5-drzwiową. Uchwycone podczas ostatnich jazd testowych we Francji auto to odmiana 3d. Właśnie w tej wersji Francuzi zapowiadają nowość niedostępną w obecnej generacji Clio - szklany, panoramiczny dach.Z technicznego punktu widzenia Clio III będzie bazowało na podzespołach Modusa i Nissana Micry (identyczna będzie płyta podłogowa i zawieszenie). Zupełnie inaczej niż w poprzedniku konstruktorzy podeszli do sprawy ukształtowania wnętrza. Zestaw zegarów "powędruje" na środek deski rozdzielczej. Takie, niezbyt popularne wśród kierowców przyzwyczajonych do klasycznych rozwiązań, ukształtowanie deski rozdzielczej ma swoje ekonomiczne uzasadnienie - odpada problem opracowywania wersji auta przeznaczonej na rynki z ruchem lewostronnym, a co za tym idzie, znacząco zmniejszają się koszty produkcji. Novum w gamie ma być także 200-konna odmiana Sport wyposażona w 2-litrowy silnik benzynowy (do tej pory wersja Sport była napędzana silnikiem 179-konnym). Nieznane są losy tylnonapędowego Clio V6.Kolejną nowością tego lata będzie zmodyfikowany Peugeot 307. Na naszych zdjęciach prezentujemy odmianę SW (która w Peugeocie ma spełniać rolę kompaktowego vana), ale zmianom i modyfikacjom poddane zostaną wszystkie wersje nadwoziowe, w tym coupécabrio 307 CC. Produkowany od 2001 roku kompaktowy Peugeot przeszedł właśnie modyfikacje upodabniające go do najnowszych modeli firmy - 107, 1007 i 407. Jak zwykle przy tego typu okazjach modyfikacje ograniczyły się wyłacznie do retuszy stylistycznych. Wlot powietrza między reflektorami zostąpiono znacznie większym na dole zderzaka, tzw. pyskiem rekina. Autorem tego niekonwencjonalnego pomysłu jest główny designer firmy Gerard Walter. Oprócz kwestii stylistycznych za takim rozwiązaniem przemawiają również względy bezpieczeństwa w przypadku kolizji z przechodniem - wydłużony, absorbujący część energii uderzenia przód samochodu sprawia, że pieszy ma o wiele większe szanse na wyjście z takiego "spotkania" z mniejszymi obrażeniami ciała. Prezentowany Peugeot 307 po face liftingu trafi na rynek najprawdopodobniej jeszcze w lipcu br. Niestety, nie wiemy jeszcze, czy Peugeot wprowadzi także jakieś zmiany w wyposażeniu i cenach. Następca bestselleru Peugeota, model 308 (prezentowany w nr 9/05 "Auto Świata"), jest zapowiadany dopiero na 2007 rok. Peugeot rozpoczyna ofensywęJednak Peugeot nie zamierza tylko odświeżać swojego rynkowego szlagieru. Już pod koniec tego roku możemy się spodziewać następcy popularnej "206" oraz "407" w wersji coupé. To ostatnie auto pokazano już na marcowym salonie w Genewie, ale prezentowany pojazd był jeszcze tzw. concept carem. Mimo tak szerokiego frontu prac Peugeot ma jeszcze dużo roboty - w gamie nadal brakuje kompaktowego vana czy SUV-a.