Robert Kubica: To pierwszy raz kiedy zmierzamy do Szanghaju o tej porze roku i istnieje duża szansa wystąpienia opadów. To może mieć oczywiście główny wpływ na przebieg całego weekendu. Tor sam w sobie jest bardzo wymagający, posiada długie proste i strefy mocnego hamowania. Dodatkowo jest na nim kilka szybkich zakrętów, na przykład delikatnie pochylony prawy zakręt, pokonywany prawie na pełnym gazie, który wiedzie na tylną prostą. To jedna z najdłuższych prostych w całym kalendarzu. Także kombinacja pierwszego i drugiego zakrętu ze ślepym apeksem i długim hamowaniem jest prawdziwym wyzwaniem. Jak do tej pory w Szanghaju nie miałem zbyt wiele szczęścia na tym torze, ale teraz liczę, że los się odmieni...

Nick Heidfeld: W tym roku wyścig jest zaplanowany wyraźnie wcześniej niż w ubiegłym, więc możemy spodziewać się trochę niższych temperatur. To będzie miało znacznie w szczególność w przypadku opon, ale również wytworzy inną atmosferę. Oglądaliśmy już kilka dobrych wyścigów w Szanghaju i mam nadzieję, że tak będzie także w sezonie 2009. Pierwszy zakręt jest perełką toru. Wchodzi się w niego z dużą prędkością i utrzymuje gaz, ale potem zacieśnia się i trzeba zrzucić bieg do dwójki. Sam Szanghaj jest równie ekscytujący. Ścigamy się tu od 2004 roku i z roku na rok można obserwować jak miasto się zmienia. Z jednej strony są tam niezwykle biedne dzielnice, podczas gdy z drugiej restauracje w okolicy centrum Bund ze wspaniałym widokiem na Pearl Tower i cały Szanghaj. Natężenie ruchu nie jest przyjemne i nie możemy się tutaj sami poruszać. Ostatnio mój kierowca miał wypadek na autostradzie w sobotę w nocy. Często się tutaj zdarza, że na drodze znajduje się opuszczony samochód i czasem jest zbyt późno, aby hamować. Na szczęście nie był to poważny wypadek, ale warunki na drodze są w Szanghaju naprawdę okropne.

Mario Theissen, szef zespołu: Po krótkiej przerwie świątecznej, z niecierpliwością czekamy na drugą w sezonie serię wyścigów - jeden po drugim. Szanghaj jest miastem milionów, a ogrom toru wyścigowego i jego zaplecza jest niesamowity. Ten region ma nadzwyczajny potencjał wzrostu. Z punktu widzenia BMW, jako producenta samochodowego i naszych partnerów, Grand Prix Chin jest znaczącym przedsięwzięciem komercyjnym. Chiny są naszym największym rynkiem w Azji i piątym na całym świecie. Od 2004 roku BMW posiada tutaj także swoją linię produkcyjną, na której montowane są modele serii 3 i serii 5 w przedsięwzięciu joint venture. W przeciwieństwie do ubiegłego roku, tym razem wyścig odbywa się na początku sezonu. W Szanghaju chcemy kontynuować nasz sukces z Kuala Lumpur.

Willy Rampf, koordynator techniczny: Tor w Szanghaju posiada kilka szybkich zakrętów, które wymagają dobrej przyczepności i dużej stabilności pojazdu. Z powodu restrykcji w aerodynamice wprowadzonych w tym sezonie, będziemy prawdopodobnie jeździć z maksymalnym dociskiem. Mamy tutaj jednak także długie proste, na który liczy się prędkość maksymalna. Ponieważ tor jest bardzo szeroki, a strefy bezpieczeństwa w większości pokryte smołą, delikatny poślizg niekoniecznie oznacza, że wypada się z wyścigu. To zachęta dla kierowców do wyprzedzania, więc możemy liczyć na interesujący wyścig. Dobry balans bolidu jest ważny, zwłaszcza w pierwszej kombinacji zakrętów. Kierowcy wchodzą w nią z bardzo dużą prędkością i hamują głęboko w zakręcie. Ta sekcja z pewnością jest jedną z perełek sezonu jeżeli chodzi o sprawdzanie umiejętności kierowców. Podsumowując Szanghaj jest bardzo wymagającym torem.