Prophecy czyli przepowiednia. Hyundai wybrał szczególną nazwę dla nowego elektrycznego modelu, który powstał z myślą o miłośnikach aut sportowych. Firma oczywiście nie zdradza żadnych danych technicznych. Chętnie jednak dzieli się informacjami na temat wzornictwa (zintegrowany spojler, pikselowe światła, przetłoczenia przechodzące przez tylne błotniki) i nie szczędzi wyjątkowych określeń w pierwszym materiale prasowym.

Zgodnie z zapowiedzią Hyundai Prophecy powinien stać się ikoną wśród elektrycznych aut koreańskiej marki. Co więcej, firma oznajmiła, że nowy model wskazuje zmiany we wzornictwie kolejnych aut z Korei. SangYup Lee, kierujący globalnym centrum projektowym wyjaśnia – „Prophecy nie oddaje chwilowych trendów, lecz ponadczasowe piękno, które przetrwa próbę czasu. Kultowy design samochodu jeszcze bardziej wzbogaca szerokie spektrum projektowe marki”.

Otwartą kwestią pozostaje jak Hyundai traktuje kwestię kultowego designu. Póki co nietrudno o skojarzenia z samochodami Porsche (szczególnie z boku nadwozia). W bocznej linii można zatem doszukać się podobieństwa do koncepcyjnego Mission E (a finalnie modelu Taycan). Podobnie w przypadku tylnej i przedniej części auta (widoczne na krótkim oficjalnym video).

Bez względu jednak na to, z jakimi istniejącymi autami skojarzymy nowy koncept Hyundai to jedno trzeba przyznać – koreańskie pojazdy (Hyundai, Genesis, Kia) coraz łatwiej rozpoznać na ulicy czy w salonie. W kwestii designu wykonano bowiem ogromny postęp.