Kierowcy wciąż narzekają na wysokie ceny paliw oraz ich częste podwyżki. Jednak ten rok okazuje się wyjątkowy, bowiem na przykładzie 42 europejskich krajów widać, że koszty zakupu paliwa w większości z nich obniżyły się. Dotyczy to także Polski - w pierwszym półroczu 2020 roku paliwo było u nas o 10,2 proc. tańsze w porównaniu z analogicznym okresem w 2019 roku. To dało nam 11 miejsce wśród badanych państw.

Wśród 42 państw, sprawdzonych przez Picodi.com, tylko w trzech odnotowano w tym okresie podwyżki – w Rosji paliwo podrożało o 0,8 proc., na Malcie o 3,5 proc., a na Białorusi jest aż o 12,4 proc. droższe niż przed rokiem.

Wprawdzie Rosja jest jednym z nielicznych państw, w których benzyna podrożała, ale pomimo tego w tym kraju kierowcy płacą najmniej za jej litr – 58 eurocentów. Na przeciwległym biegunie znalazła się Holandia, w której za litr benzyny zapłacimy najwięcej, bo aż 1,58 euro. Tymczasem w Polsce średnia cena za litr paliwa w przeliczeniu na euro kształtuje się na poziomie 4,44 zł czyli około 99 eurocentów. Dzięki temu przy średniej pensji brutto wynoszącej 5120 zł, statystyczny Polak może kupić miesięcznie 832 litry benzyny, a to daje nam 25 miejsce w zestawieniu.

Drugi rok z rzędu na pierwszym miejscu w rankingu znalazła się Szwajcaria, której mieszkańcy za średnią pensję mogą kupić miesięcznie 3795 litrów paliwa, a na drugiej pozycji uplasował się Luksemburg – 3320 litrów. Na najniższym stopniu podium znalazła się Dania – 2484 litry za przeciętną pensję.

Tyle litrów benzyny kupisz za średnią krajową w europejskich krajach

A jak sytuacja przedstawia się na świecie? Nikogo chyba nie zdziwi, że najwięcej paliwa za średnią pensję mogą kupić mieszkańcy Półwyspu Arabskiego. W Arabii Saudyjskiej, w Katarze oraz w Kuwejcie za przeciętne wynagrodzenie można mieć od 5112 litrów do 8210 litrów. Warto jednak nadmienić, że Kuwejtczyków stać na 139 litrów mniej niż w roku ubiegłym. Z kolei Saudyjczycy i Katarczycy w 2020 roku kupią o 4933 i 1602 litry więcej. Z kolei Najgorszą sytuację odnotowaliśmy na Kubie, gdzie średnie wynagrodzenie warte jest jedynie 28 litrów (wzrost o 2 litry).

Okazuje się, że bycie naftowym potentatem nie zawsze przekłada się na łatwiejszy dostęp do produktów naftowych dla mieszkańców. Tak jest m. in. w Nigerii, która produkuje najwięcej ropy naftowej w Afryce. Pomimo jednej z najniższych cen benzyny na świecie (0,31 euro), stosunkowo niskie średnie wynagrodzenie rzędu 165 euro nie pozwala Nigeryjczykom na zakup zbyt dużej liczby litrów – zaledwie 539 litrów.

Ciekawostką jest sytuacja w Wenezueli. W tym południowoamerykańskim państwie wprowadzono limity zakupu w wysokości 120 litrów miesięcznie na mieszkańca w cenie około 0,023 euro/litr. Ponad ten limit paliwo można kupować po cenie „rynkowej”, czyli 0,45 euro/litr i jedynie na 200 stacjach w kraju. Z obliczeń wynika, że średnie wynagrodzenie w Wenezueli wystarczy zaledwie na 148 litrów benzyny (120 l dotowanej i 28 l pełnopłatnej), co stanowi drastyczny spadek w porównaniu z teoretycznymi 14 mld litrów sprzed roku.

Ceny paliw w stosunku do średniej pensji na świecie