• Zatrzymany zestaw ważył o ponad 10 t więcej, niż pozwalają przepisy, a kierowca nie miał pozwolenia na nienormatywny transport
  • Dalsza jazda była możliwa dopiero wtedy, gdy kierowca rozładował nadwyżkę transportu
  • Wobec przewoźnika wszczęto postępowanie administracyjne i grozi mu kara nawet 15 tys. zł

Na ekspresowej drodze nr 8 w pobliżu Białegostoku, patrol Inspekcji Transportu Drogowego zatrzymał zespół pojazdów należący do polskiego przedsiębiorcy. Samochód ciężarowy z przyczepą przewoził elementy studni głębinowej z Łomży do Kleosina.

Przeładowana ciężarówka Foto: GITD
Przeładowana ciężarówka

Kontrolerzy podejrzewali, że transport może być cięższy od dopuszczonych norm i skierowali zespół pojazdów na inspekcyjne wagi. Ich przewidywania okazały się słuszne, bo samochód wraz z ładunkiem ważył 51,2 t zamiast dopuszczalnych 40 t. Tak duża masa ładunku spowodowała też przekroczenia o 3,65 t grupy osi z napędem i bez napędu.

Nie miał pozwolenia na tak ciężki transport

W przypadku takich parametrów wagowych wymagane jest zezwolenie na przejazd nienormatywnej ciężarówki. Tymczasem kierowca nie miał ze sobą stosownych dokumentów. Jednak nawet gdyby okazał takowe do kontroli, to inspektorzy ITD i tak nie mogliby uznać zezwolenia, ponieważ ładunek był podzielny. Przewoźnik powinien załadować mniej stalowych elementów studni głębinowej.

Teraz grozi mu nawet 15 tys. zł kary

Inspektorzy wstrzymali nieprawidłowy transport. Kierowca mógł kontynuować jazdę z punktu kontrolnego dopiero po rozładowaniu nadwyżki elementów studni. Wobec przewoźnika zostanie wszczęte postępowanie administracyjne z ustawy prawo o ruchu drogowym. Za stwierdzone naruszenia przepisów grozi mu 15 000 zł kary.