Logo
WiadomościAktualnościDźwigi do portu nie dojechały. Jeden z Rumunii, drugi z Turcji

Dźwigi do portu nie dojechały. Jeden z Rumunii, drugi z Turcji

Dwa transporty dźwigów zostały wstrzymane przez ITD z Iławy. Obaj kierowcy nie powinni jechać tymi zestawami. Mundurowi znaleźli dużo powodów, by nie pozwolić jechać dalej.

Kontrola transportu dźwigów wykazała sporo przewinień
Zobacz galerię (2)
ITD
Kontrola transportu dźwigów wykazała sporo przewinień

Inspektorzy z iławskiego oddziału Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Olsztynie zatrzymali do kontroli dwa TIR-y. Oba pojazdy należały do zagranicznych przewoźników. Pierwszy z nich był z Rumunii, a drugi z Turcji.

Ciężarówki wykonywały przewóz dźwigu portowego i okrętowego. Kontrola pierwszego transportu wykazała, że pojazd nie ma wymaganego zezwolenia na wykonanie międzynarodowego przewozu drogowego rzeczy. To nie wszystko, bo kierujący nie miał ważnego świadectwa kierowcy, a właściciel firmy nie pobierał terminowo danych z karty kierowcy i tachografu, mimo ciążącego na nim obowiązku.

Osoba prowadząca ten transport nie powinna się znaleźć na drodze z jeszcze jednego powodu. Kierowca przekroczył czas pracy aż o 5 godz. i 10 min, a przerwę skrócił o 4 godz. Wobec tego przewoźnika wszczęte będzie postępowanie administracyjne, a samochód ciężarowy skierowano na parking strzeżony do czasu okazania zezwolenia na transport.

W drugim przypadku przewinień nie było aż tyle, co nie oznacza, że ciężarówka mogła znaleźć się na drodze. Pomiary wykazały bowiem, że transport jest za wysoki, a kierowca nie miał pozwolenia na przejazd pojazdu nienormatywnego. Inspektorzy musieli więc wydać zakaz dalszej jazdy.

Kierowca wpłacił kaucję w wysokości 5 tys. zł, odpowiadającą przewidywanej karze. Załadowcy dźwigu także grozi kara administracyjna w takiej samej wysokości.

Autor Mateusz Pokorzyński
Mateusz Pokorzyński
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji