W Krakowie 5 października inspektorzy ITD zatrzymali do kontroli autobus, którym przewożono pasażerów na regularnej linii. Zaskakujące jest to, że przewoźnik dopuścił do jazdy autobus w tak fatalnym stanie.
Podczas kontroli okazało się bowiem, że pasażerowie jechali pojazdem z pękniętą szybą i felgą, a jego drzwi od bagażnika nie chciały się zamykać. Najgorsze jest jednak to, że fotele pasażerów były przytwierdzone do podłogi za pomocą tzw. trytytek, gwoździ i kołków! Strach pomyśleć, co mogłoby się wydarzyć, gdyby doszło do wypadku. Fotele z dużym prawdopodobieństwem mogłyby wyrwać się z podłogi.
- Przeczytaj także: Stado koni na obwodnicy Ełku. Nietypowa interwencja policji
Za stwierdzone usterki funkcjonariusze zatrzymali dowód rejestracyjny, zakazali dalszej jazdy tym pojazdem i ukarali kierowcę mandatem karnym. Ponadto za dopuszczenie autobusu w fatalnym stanie do ruchu odpowie także przewoźnik. Wobec niego zostanie wszczęte postępowanie administracyjne, które może się skończyć nałożeniem kary w wysokości 2 tys. zł kary.
Dopuszczenie takiego autobusu do przewożenia ludzi, którzy płacą za bilet i są przekonani, że pojazd jest bezpieczny, nie najlepiej świadczy o przewoźniku.