• W czasie deszczu nie należy korzystać ze świateł do jazdy dziennej
  • W czasie deszczu większe uszkodzenia jezdni przestają być dobrze widoczne
  • Za wszelką ceną podczas oberwania chmury należy unikać wjeżdżania w kałużę, jeśli nie znamy jej głębokości i grozi to zassaniem wody przez silnik
  • Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

Charakterystyczne, że gdy zaczyna opadać deszcz, wielu kierowców przestaje czuć się pewnie za kierownicą, zwalniając – w wielu wypadkach – aż do przesady. Jednocześnie faktem jest, że jadąc w deszczu, łatwiej popsuć auto niż podczas dobrej pogody. Mszczą się podstawowe błędy.

Jak jeździć w deszczu? Nie przy krawędzi drogi!

Po pierwsze: jeżeli to możliwe, powinniśmy unikać jazdy przy krawędzi drogi. Oczywiście z różnych przyczyn nie zawsze będzie to możliwe, ale przynajmniej powinniśmy się starać. Zdecydowana większość dróg budowana jest w taki sposób, że ich środkowa część znajduje się wyżej niż krawędzie po bokach. Tak konstrukcja sprawia, że woda automatycznie spływa z wierzchołka nawierzchni w kierunku krawędzi i gromadzi się tam ograniczana np. przez krawężniki. Nie oznacza to, że środkowa część drogi będzie idealnie sucha, ale na pewno będzie tam najmniej wody. Ważne – szczególnie w miejscach, gdzie nie ma krawężników, a krawędź pasa ruchu jest jednocześnie krawędzią jezdni: krawędzie asfaltu w pierwszej kolejności ulegają wykruszaniu – podczas deszczu można wjechać w głęboką dziurę, która – wypełniona wodą – jest niewidoczna.

Jak jeździć w czasie deszczu? Pamiętając o światłach!

Po drugie: podczas deszczu pamiętajmy o światłach. Stara zasada mówi że na drodze "trzeba widzieć i być widzianym". Gdy pogarsza się widoczność, należy wyłączyć światła do jazdy dziennej i włączyć światła mijania. Z kolei nocą podczas deszczu nie powinno się nadużywać świateł przeciwmgielnych – one oślepiają nadjeżdżających z przeciwka!

Jazda w deszczu - nie widzisz, to nie jedź!

Po trzecie: jeśli nie widzisz, to nie jedź. Ta wskazówka wydaje się oczywista, ale na drodze można spotkać zadziwiająco wiele osób, którym wydaje się, że widzą więcej niż to możliwe. Gdy woda leje się z nieba strumieniami i wycieraczki na najwyższym biegu nie nadążają z jej usuwaniem, dobrym pomysłem jest zjechanie na parking. Przy okazji: gwałtownej ulewie często towarzyszą opady gradu, schronienie się pod dachem stacji benzynowej jest czasem rozsądną opcją.

Jazda w deszczu - nie przez głęboką wodę!

Po czwarte: auta nie potrafią pływać. Jeśli przed naszą maską zobaczymy, że woda przelewa się z jednej strony dogi na drugą lub płynie po niej wzdłuż, lepiej darujmy sobie dalszą jazdę. Nigdy nie wiadomo, co znajduje się pod wodą, a możemy natrafić nie tylko na wyrwy, ale także na różne przedmioty niesione przez nurt. Poza tym, jeśli silnik naszego samochodu zassie wodę, jazda skończy się na pewno!

Jazda w deszczu - nie za szybko!

Po piąte: nie przesadzaj z prędkością. "Niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze" to najczęstsza przyczyna wypadków drogowych. I choć policja do znudzenia powtarza tę sentencję, kierowcy i tak nic sobie z niej nie robią, o czym świadczą ponure statystyki.

Podczas jazdy w deszczu powinniśmy zapomnieć o pośpiechu. Szarżowanie z nadmierną prędkością naraża nas na aquaplaning, czyli zamianę naszego auta łódź, która nie można sterować. Do takiej sytuacji lepiej nie dopuszczać, ale jeśli już zdarzy się, że koła stracą styczność z nawierzchnią nie panikujmy i nie "duśmy" hamulca, bo i tak nic nie wskóramy, a możemy jeszcze pogorszyć sytuację. Zamiast tego skupmy się na łagodnym wytracaniu prędkości i unikajmy gwałtownych ruchów kierownicą.