- Badania pokazują, że nawet 15 proc. właścicieli aut świadomie sprzedało niesprawne pojazdy kolejnym użytkownikom
- Co więcej, jeden na siedmiu zawodowych sprzedawców przyznał, że oddał samochód wymagający pilnych napraw
- Zanim kupisz sprawdź trzy oznaki wskazujące, że samochód miał wypadek
- Wstępnie odrzucisz w ten sposób najbardziej rażące przypadki
Nie ma przesady w porównaniu kupna używanego samochodu do loterii, niektórzy idą nawet o krok dalej i mówią o... rosyjskiej ruletce. Na kupującego czeka wiele pułapek, często ukrywanych przez sprzedawcę. Jak pokazują wyniki najnowszego badania przeprowadzonego w Wielkiej Brytanii, aż 15 proc. właścicieli aut świadomie sprzedało niesprawne pojazdy kolejnym użytkownikom. Co więcej, jeden na siedmiu zawodowych sprzedawców przyznał, że oddał samochód wymagający pilnych napraw. To alarmujące dane, które powinny dać do myślenia każdemu, kto planuje zakup używanego pojazdu.
Przeczytaj także: Pan Tomasz jechał przepisowo, a i tak dostał mandat za prędkość. Ty też możesz tak wpaść
W takim ukrywaniu faktów specjalizują się przecież nie tylko Anglicy. Z ich rynku mamy akurat najnowsze dane, ale nie ma co się oszukiwać. Nieuczciwe osoby działają i w Niemczech, skąd ściągamy najwięcej aut, a i u nas nie brakuje takich przypadków.
Jak nie dać się oszukać? Trzy oznaki, że samochód mógł mieć wypadek
Zakup auta od renomowanego dealera, który oferuje szczegółową weryfikację i gwarancję, to najbezpieczniejsza opcja. Jednak jeśli decydujesz się na zakup od osoby prywatnej, warto zwrócić uwagę na kilka kluczowych szczegółów. Oto trzy oznaki, które mogą świadczyć o tym, że pojazd uczestniczył w wypadku:
- Kontrolka poduszki powietrznej
Poduszki powietrzne to jeden z pierwszych elementów, które zdradzają historię wypadkową auta. Po przekręceniu kluczyka kontrolka poduszki powietrznej powinna zapalić się na chwilę, a następnie zgasnąć. Jeśli pozostaje aktywna lub w ogóle się nie zapala, może to oznaczać, że poduszki zostały usunięte lub system jest uszkodzony.
- Lakier karoserii
Naprawy powypadkowe często wiążą się z ponownym lakierowaniem nadwozia. Różnice w odcieniach lakieru między poszczególnymi panelami nadwozia mogą zdradzać miejsca napraw. Warto też przesunąć palcami po powierzchni – fabryczny lakier jest zwykle gładszy niż ten nakładany po naprawach.
- Śruby mocujące panele nadwozia
W fabrycznie zmontowanym samochodzie lakier nakładany jest na wszystkie elementy, w tym na śruby mocujące. Jeśli lakier wokół śrub jest zdarty lub porysowany, może to świadczyć o demontażu panelu nadwozia, co zwykle oznacza naprawę lub wymianę po uszkodzeniu.
Najczęściej ukrywane wady – czego się spodziewać?
Z badań brytyjskiej firmy Carmoola, specjalizującej się w finansowaniu zakupu aut, wynika, że najczęściej zatajaną usterką jest problem z akumulatorem. Zaraz za nim plasują się kłopoty z silnikiem i zapłonem oraz wycieki oleju. Co ciekawe, aż 19 proc. ankietowanych przyznało, że nie podjęło żadnych kroków, aby sprawdzić stan techniczny pojazdu przed zakupem.
Karolina Topolova, dyrektor generalna AURES Holdings, operatora sieci autocentrów AAA AUTO, podkreśla, że dostęp do rzetelnej historii pojazdu to podstawa:
– „Od dawna zwracamy uwagę na zagrożenia związane z zakupem aut używanych, tym bardziej że oszustwa są teraz znacznie bardziej wyrafinowane. Aby je wykryć, potrzeba więcej wysiłku, doświadczenia i specjalistycznego sprzętu. W AAA AUTO aż 65-70 proc. samochodów jest odrzucanych podczas skupu, co pokazuje skalę problemu. Dlatego wprowadziliśmy weryfikację historii pojazdów przez carVertical – lidera w tej dziedzinie w Europie. Dane są udostępniane klientom bez dodatkowych opłat” – wyjaśnia Topolova.