- Niemiecki emeryt kupił elektrycznego chińskiego SUV-a w 2020 r. za 32 tys. euro, zachęcony dobrymi ocenami i atrakcyjną ceną
- Początkowo samochód działał bez zarzutu, ale po roku zaczęły się problemy z obsługą posprzedażową i dostępnością części zamiennych
- Kuon przestrzega przed zakupem chińskich samochodów, mimo że jego U5 co do zasady nadal działa dobrze
Stylowy design, bogate wyposażenie i atrakcyjna cena – tak w skrócie można opisać elektrycznego SUV-a Aiways U5. Jednak dla Richarda Kuona, emeryta z Niemiec, ten samochód stał się źródłem frustracji. Choć początki były obiecujące, dziś właściciel nie ukrywa rozczarowania. Co poszło nie tak z chińskim autem, które miało być alternatywą dla droższych modeli europejskich?
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoCo przekonało niemieckiego emeryta do zakupu modelu U5?
Richard Kuon, poszukując nowego samochodu elektrycznego, trafił na Aiways U5 – model, który w 2020 r. miał być powiewem świeżości na europejskim rynku. "To świetny samochód" – podkreśla Kuon nawet dzisiaj, wspominając czas, gdy po długich poszukiwaniach zdecydował się na zakup chińskiego SUV-a. Cena? Zaledwie 32 tys. euro po odliczeniu rabatów i dopłat – kwota, która robi wrażenie, zwłaszcza w porównaniu do takich modeli jak Mercedes-Benz EQC, kosztujący niemal dwa razy więcej.
W testach ADAC Aiways U5 otrzymał ocenę 2,5, co czyniło go "dobrą ofertą" w segmencie elektrycznych SUV-ów. Samochód chwalono za przestronność, nowoczesne technologie i solidne wykonanie. Wydawało się, że chiński producent ma szansę zdobyć uznanie klientów w Europie.
Problemy z chińskim SUV-em zaczynają się... po roku
Przez pierwszy rok użytkowania wszystko działało bez zarzutu, informuje "Schwäbische Zeitung", które opisało przypadek Kuona. Właściciel był zachwycony eleganckim wyglądem i bogatym wyposażeniem swojego U5. Jednak później zaczęły się problemy – i to nie z samym autem, lecz z obsługą posprzedażową. "Serwis szybko się pogarszał, a usługi gwarancyjne stawały się coraz większym problemem" – relacjonuje właściciel.
Kontakt z producentem stał się praktycznie niemożliwy. Aiways, mający swoją europejską siedzibę w Monachium, nie odpowiadał na telefony ani maile. Inni właściciele U5 zgłaszali podobne problemy – listy polecone wysyłane do firmy wracały jako niedoręczalne. Nawet zapytania prasowe pozostawały bez odpowiedzi.
- Przeczytaj także: Poszukałem tańszej lub lepszej alternatywy dla chińskich SUV-ów. Ceny spadły, można się zdziwić
Ile trzeba czekać na części zamienne do chińskiego samochodu?
Euronics, sieć sklepów, która w Niemczech sprzedawała modele Aiways, zakończyła współpracę z chińskim producentem w czerwcu 2023 r. Rzecznik firmy potwierdził, że obecnie nie ma żadnego partnerstwa z Aiways. Problemy serwisowe miała rozwiązywać sieć warsztatów ATU, ale dostawy części zamiennych – kluczowe dla utrzymania pojazdów – leżały po stronie producenta. I właśnie tutaj zaczęły się największe kłopoty.
Kuon od tygodni czekał na nową klamkę drzwi, która wymagała wymiany. Także aplikacja mobilna, umożliwiająca sterowanie niektórymi funkcjami pojazdu, została usunięta przez Aiways pół roku temu, a nowej wersji wciąż brak. "To skandal. Nie można tak traktować klientów w Europie" – mówi rozgoryczony właściciel.
- Przeczytaj także: Poszedłem kupić w miarę taniego SUV-a. Za chińskie podziękowałem, gdy je dokładnie sprawdziłem
Problemy finansowe Aiways – produkcja wstrzymana
Latem 2023 r. pojawiły się doniesienia o problemach finansowych Aiways. Produkcja została wstrzymana, a wynagrodzenia pracowników opóźnione. W maju 2024 r. firma ogłosiła wycofanie się z chińskiego rynku, deklarując skupienie się wyłącznie na Europie. Jednak czy sprzedaż nadal trwa? To pozostaje niejasne, a plotki sugerują, że działalność została wstrzymana.
Mimo frustracji Kuon nie zamierza sprzedawać swojego U5. "Samochód nadal działa doskonale, poza drobnymi problemami" – przyznaje. Jednak jego rada dla innych jest jednoznaczna: "Po prostu trzymajcie ręce z dala od tych samochodów – od Aiways i wszystkich innych chińskich marek!".
Czy warto kupić to chińskie auto? Na to pytanie nie ma prostej odpowiedzi
Historia Richarda Kuona może stać się przestrogą dla wszystkich, którzy rozważają zakup samochodu od mniej znanych producentów. Choć Aiways U5 na papierze wyglądał na świetną ofertę, problemy z serwisem i dostępnością części zamiennych pokazują, że atrakcyjna cena to nie wszystko.
Oczywiście nie oznacza to, że kupno któregokolwiek chińskiego samochodu będzie wiązało się z późniejszymi problemami. Wielu klientów użytkujących modele z Państwa Środka chwali sobie te auta, i to pomimo świadomości, że nie są to idealne konstrukcje. Nie zmienia to faktu, że ryzyko wdepnięcia na minę, przy tak znacznej liczbie chińskich marek pojawiających się w Europie, może być duże.