Auto Świat Wiadomości Aktualności Przepisowa jazda nie chroni przed mandatem. RPO znów interweniuje w głośnej sprawie

Przepisowa jazda nie chroni przed mandatem. RPO znów interweniuje w głośnej sprawie

Pan Tomasz jechał z prędkością 49 km na godz. na odcinku z ograniczeniem prędkości do 50 km na godz. i dostał mandat za przekroczenie prędkości o 2 km na godz. Jak to możliwe? Urządzenie pomiarowe wskazało 52 km na godz. i taka wartość pojawiła się na wystawionym mandacie. Kierowca niesłusznie dostałby jeden punkt karny i równie niesłusznie zapłaciłby 50 zł mandatu. Rzecznik Praw Obywatelskich wraca do niewyjaśnionej z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji kwestii.

Policjant wypisujący mandat za przekroczenie prędkości (zdj. ilustracyjne)
Piotr Czypionka / Auto Świat
Policjant wypisujący mandat za przekroczenie prędkości (zdj. ilustracyjne)
  • Na tapet wraca głośny temat niesprawiedliwe wystawianych mandatów za przekroczenie prędkości. W Polsce nie istnieje margines błędu
  • Rzecznik Praw Obywatelskich ponownie apeluje o zmianę przepisów tak, aby uwzględniały niedoskonałości sprzętu i rozstrzygały wątpliwości na korzyść kierowcy
  • Od wyniku pomiaru powinien być automatycznie odejmowany margines błędu, tak jak w wielu innych państwach UE. RPO proponuje 3 km na godz.
  • Poprzedni szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji odrzucał propozycje zmiany przepisów. RPO próbuje znowu

Historii takich jak pana Tomasza jest w Polsce więcej. Niesprawiedliwie wystawiony, najniższy w taryfikatorze mandat to tylko wierzchołek góry lodowej, bo kierowcy równie niesłusznie tracą prawa jazdy i płacą mandaty wyższe niż te, na które zasługiwali. Powodem wspomnianych sytuacji jest brak czegoś, o co od lat apeluje "Auto Świat", a od stycznia 2023 r. także Rzecznik Praw Obywatelskich (RPO) – uwzględnienie marginesu błędu urządzeń pomiarowych.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Brak marginesu błędu przy pomiarze prędkości w Polsce

Obowiązujące w Polsce przepisy dotyczące kar za przekroczenie prędkości nie uwzględniają marginesu błędu urządzeń pomiarowych, co budzi poważne zastrzeżenia RPO. W przeciwieństwie do wielu europejskich krajów, gdzie wątpliwości rozstrzygane są na korzyść obywatela, u nas kierowcy mogą być karani nawet za minimalne przekroczenie prędkości, które mieści się w granicach dopuszczalnego błędu pomiarowego.

W krajach takich jak Francja czy Niemcy, od zmierzonego wyniku odejmuje się tolerancję błędu urządzenia pomiarowego, co pozwala uniknąć niesprawiedliwych kar. Przykład? We Francji margines wynosi 5 km na godz. lub 5 proc. zmierzonej wartości i kara jest wymierzana dopiero po odjęciu go od pomiaru. Tymczasem w Polsce do wystawienia mandatu wystarczy, że urządzenie wskaże prędkość wyższą od dopuszczalnej o 1 km na godz. Albo właśnie o 2 km na godz., jak u pana Tomasza, choć licznik w jego aucie wskazywał 49 km na godz.

Efekt? Niesłuszne ukaranie jednym punktem karnym i mandatem na kwotę 50 zł. Do przeżycia, ale nie tak powinno działać państwo prawa – pan Tomasz musiał odmówić przyjęcia mandatu, co automatycznie uruchomiło kosztowną procedurę sądową. Teraz może tylko liczyć na to, że sąd zrozumie, na czym polegają margines błędu i zasada rozstrzygania wątpliwości na korzyść obwinionego. Co jednak powiedzieć o kierowcy, który przez możliwy błąd urządzenia pomiarowego stracił na 3 miesiące prawo jazdy albo zakwalifikował się do podwójnej stawki mandatu na zasadzie recydywy?

RPO: kierowcy w Polsce mogą być niesprawiedliwe karani. MSWiA: no i?

O dopuszczalnych błędach wspominają sami producenci sprzętów pomiarowych i wystawcy dokumentów legalizujących takie urządzenia. Zresztą nawet polskie przepisy zezwalają na wprowadzenie do obrotu i użytkowanie nieidealnego sprzętu. Wystarczy przeczytać paragraf 21 w Rozporządzeniu Ministra Gospodarki z dnia 17 lutego 2014 r. w sprawie wymagań, którym powinny odpowiadać przyrządy do pomiaru prędkości pojazdów w kontroli ruchu drogowego, oraz szczegółowego zakresu badań i sprawdzeń wykonywanych podczas prawnej kontroli metrologicznej tych przyrządów pomiarowych:

Wartości błędów granicznych dopuszczalnych przyrządu wynoszą:

1) podczas badań w laboratorium:

a) ± 1 km na godz. — dla prędkości do 100 km na godz.,

b) ± 1 proc. wartości mierzonej — dla prędkości powyżej 100 km na godz.;

2) podczas badań i sprawdzeń poza laboratorium:

a) ± 3 km na godz. — dla prędkości do 100 km na godz.,

b) ± 3 proc. wartości mierzonej — dla prędkości powyżej 100 km na godz.

Efekt jest taki, że obywatele ponoszą konsekwencje wynikające z tego, że policjanci i funkcjonariusze Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego (GITD) korzystają ze sprzętu o pewnych niedoskonałościach. Inna sprawa, że przez lata nie było o tym głośno, bo: po pierwsze, stawki mandatów w poprzednim taryfikatorze były znacznie niższe, a po drugie, według raportu Najwyższej Izby Kontroli z 2014 r. ustawiona ręcznie tolerancja fotoradarów wynosiła często nawet... 25 km na godz.! Wszystko po to, żeby nie przegrzać niewydolnego wówczas systemu fotoradarowego.

Według zapewnień GITD stacjonarne urządzenia zostały ponownie skalibrowane i teraz bufor błędu kierowcy wynosi jedynie 10 km na godz. Nie zmienia to jednak faktu, że z pomiaru prędkości wykonanego przez fotoradar powinien być odejmowany margines błędu – pan Tomasz nie dostanie zdjęcia z fotoradaru, ale taki błąd może przesądzić np. o kwocie mandatu, jaką zapłaci pani Anna jadąca z prędkością około 80 km na godz. na odcinku z ograniczeniem prędkości do 50 km na godz. (400 lub 800 zł, a to już duża różnica).

Przekroczenie prędkości oMandat (zł)Punkty karne
1-10 km na godz.501
11-15 km na godz.1002
16-20 km na godz.2003
21-25 km na godz.3005
26-30 km na godz.4007
31-40 km na godz.800/1600 (recydywa)9
41-50 km na godz.1000/2000 (recydywa)11
51-60 km na godz.1500/3000 (recydywa)13
61-70 km na godz.2000/4000 (recydywa)14
o 71 km na godz. i więcej2500/500015

Marcin Wiącek, Rzecznik Praw Obywatelskich, wystąpił w tej sprawie do MSWiA już w 2023 r. Mariusz Kamiński, ówczesny szef resortu oddalił sugestię uwzględnienia błędu pomiarowego. Rozwiązaniem miało być wprowadzenie wzorem innych europejskich państw "pomiaru przyjętego" pomniejszonego o maksymalny margines błędu, czyli 3 km na godz. Respektowałoby to zasadę in dubio pro reo, zgodnie z którą niedające się usunąć wątpliwości (techniczne) rozstrzyga się na korzyść obwinionego i odciążyłoby sądy. Marginesu nie wprowadzono, ponieważ MSWiA nie dostrzegło "pilnej potrzeby inicjowania zmian" w tym zakresie. 8 maja 2025 r. Wiącek ponownie zaapelował do resortu o uwzględnianie błędu pomiarowego. Sprawa jest teraz w rękach stojącego na czele MSWiA Tomasza Siemoniaka.

Autor Krzysztof Grabek
Krzysztof Grabek
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków