Toyota zamierza również zawiesić produkcję 24 i 30 stycznia, skracając w ten sposób ilość dni pracy zakładów - dodała agencja.

Wstrzymanie produkcji Toyota zapowiadała już na początku stycznia. Wówczas ogłaszała też, że zamierza między lutym a marcem w celu redukcji strat produkcyjnych i ilości niesprzedanych aut całkowicie zawiesić pracę w fabrykach w Japonii na 11 dni. W zapowiedziach pojawiła się ponadto informacja o planach zatrzymania linii produkcyjnej w USA w pierwszym trymestrze roku.

Pod koniec grudnia Toyota podała, że po raz pierwszy w swej historii w budżecie na lata 2008-2009 odnotuje straty. Wynikają one - jak tłumaczyła - z załamania się światowych rynków, które stawiają kompanię w "wyjątkowej sytuacji bez precedensu".

Deficyt firmy szacuje się na 150 mld jenów (ok. 1,22 mld euro).

Również zakłady Hondy w Swindon w południowej Anglii pozostaną zamknięte do końca marca br., a następnie wznowią część produkcji. Firma nie widzi oznak ożywienia na europejskim rynku motoryzacyjnym.

4,2 tys. pracowników zachowa pracę, ale otrzymają średnio 80 proc. uposażenia, które będą musieli odpracować, gdy firma wznowi produkcję. Zakłady w Swindon produkują model Civic, eksportowany do 60 państw.

"Sytuacja na globalnym rynku finansowym wpływa na zaufanie konsumentów na rynku samochodowym, dlatego Honda powiadomiła załogę, że w kwietniu i maju nie będzie pracowała łącznie przez 35 dni roboczych" - stwierdza komunikat firmy.

Honda - drugi największy producent samochodów w Japonii - ogłosiła w listopadzie ub.r., że zakłady w Swindon będą zamknięte w lutym i marcu br. Dotychczas żadne inne zakłady produkcji samochodów nie stały bezproduktywnie przez tak długi okres.

W ub. tygodniu Honda poinformowała o zmniejszeniu produkcji w Japonii o 56 tys. samochodów i zwolnieniu 3,1 tys. pracowników zatrudnionych czasowo. Cięcia produkcji zarządzili również dwaj inni japońscy producenci samochodów w W. Brytanii: Toyota oraz Nissan.