• Najpierw zignorował znaki drogowe i wjechał na S8 pod prąd
  • Później doprowadził do kolizji z innym pojazdem
  • Policjanci zatrzymali kierowcy prawo jazdy i skierowali sprawę do sądu

W sobotę 18 września policjanci z Oleśnicy zostali wezwani do zdarzenia, do którego doszło na drodze ekspresowej S8. Po przybyciu na miejsce okazało się, że doszło do niegroźnej w skutkach kolizji - obyło się bez rannych i ofiar śmiertelnych. W całym zdarzeniu nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie fakt, że jeden z kierowców jechał trasą S8 pod prąd i w efekcie czołowo zderzył się z prawidłowo jadącym pojazdem.

Po krótkich wyjaśnieniach okazało się, że mieszkający we Wrocławiu 62-letni sprawca kolizji zignorował znaki drogowe i całkowicie zaufał prowadzącej go nawigacji. Ponieważ jego działanie doprowadziło do potencjalnie bardzo niebezpiecznej sytuacji, policjanci zrezygnowali z ukarania sprawcy mandatem i zatrzymali mu prawo jazdy oraz skierowali do Sądu Rejonowego w Oleśnicy wniosek o ukaranie kierowcy.