- Kierowca nagrał zdarzenie, w którym pasażerowie strzelali fajerwerkami z jadącego samochodu
- Używanie fajerwerków w samochodzie może prowadzić do wypadku, pożaru i szkód
- Policja może ukarać kierowcę mandatem nawet do 30 tys. zł za stwarzanie zagrożenia w ruchu drogowym
- Używanie fajerwerków w innych dniach niż 31 grudnia i 1 stycznia może skutkować karą 5000 zł grzywny, a nawet aresztem
- Zapraszamy do udziału w ankiecie, która znajduje się pod artykułem
Fajerwerki w okresie okołonoworocznym nikogo nie dziwią, choć pewne zachowania z nimi związane mogą być nie tylko dziwne, ale też powodować zagrożenie. Takie zachowanie nagrał jeden z kierowców. Na filmie przesłanym na kanał Stop Cham na YouTube widzimy, jak z białego auta, jadącego przed nagrywającym strzelają fajerwerki.
- Przeczytaj także: To pierwszy kraj w Europie, gdzie ograniczenie prędkości jest tak wysokie. Od 1 stycznia aż 150 km/h będzie legalne
Niegroźny wybryk, czy wielkie niebezpieczeństwo?
Na szczęście wszystko działo się na małej i raczej rzadko uczęszczanej drodze, a wyrzutnie, z których wylatywały kolorowe race, wystawały poza samochód. Dzięki temu nikomu nic się nie stało i samochód pojechał dalej. Niektórzy określają to jako niegroźny i wesoły wybryk. Być może taki jest, gdy wszystko pójdzie zgodnie z planem, ale ryzyko niepowodzenia jest ogromne.
Wielu komentujących zwraca jednak uwagę na to, że jest to stwarzanie sporego zagrożenia dla siebie, jak i innych. Nie sposób się nie zgodzić z tym, że wystrzelona flara może oślepić innego kierowcę, który nie spodziewa się błysku, zresztą sam hałas może być już niebezpieczny. Kolejnym ryzykiem jest strzelenie jednej z flar w środku samochodu. To może doprowadzić do utraty panowania nad autem i wypadku, ale także na przykład do pożaru. Nie mówiąc już o tym, że fajerwerki mogą spowodować szkody i niebezpieczeństwo samym swoim wybuchem w aucie.
- Przeczytaj także: Nowy odcinkowy pomiar prędkości już działa. Kierowcy pomstują, bo jest niskie ograniczenie
Beztroskie odpalanie fajerwerków z auta może skończyć się grzywną
I choć taryfikator stricte nie wskazuje kary za strzelanie petardami z samochodu, to policjant, który jest świadkiem takiego zachowania, z łatwością może podciągnąć strzelanie fajerwerkami pod stwarzanie zagrożenia w ruchu drogowym. Wówczas funkcjonariusz może wypisać mandat w wysokości nawet 5000 zł, o ile będzie chciał zakończyć sprawę na miejscu. Jeśli skieruje sprawę do sądu, kierowca może dostać nawet 30 000 zł kary.
Ponadto, jeśli takie zachowanie odbywa się w innych dniach niż 31 grudnia i 1 stycznia, popełnia się wykroczenie polegające na używaniu materiałów pirotechnicznych w miejscu publicznym. Kara to 5000 zł grzywny, areszt od 5 do 30 dni, a nawet ograniczenie wolności na miesiąc.
- Przeczytaj także: Kierowcy już zapomnieli o tej opłacie, a ona wraca 1 stycznia
Fajerwerki to nie zabawki. Mogą doprowadzić do wielkich kłopotów
Choć takie zachowanie może wydawać się niewinne, to wystarczy niewielki błąd, by zamienił się w bardzo duże problemy. Nie chodzi tylko o finanse, ale co roku słyszymy o sytuacjach, gdy ktoś cierpi od wystrzału petardy, a czasem nawet traci życie. Wystrzał fajerwerków w samochodzie może więc być naprawdę tragiczny w skutkach.