Od pewnego czasu obserwujemy nasilanie się zjawiska pisania SMS-ów w czasie prowadzenia samochodu. Robią to szczególnie ludzie młodzi, dla których komórka jest już nieodłącznym elementem ich codziennego życia. Ci początkujący kierowcy często zapominają, że korzystanie z telefonu w czasie jazdy jest zabronione. Przede wszystkim jednak nie zdają sobie sprawy z tego, że wysłanie SMS-a może być przyczyną poważnego wypadku, a nawet śmierci.

Choć w Polsce nie ma danych, jak wielu kierowców używa w czasie jazdy telefonu komórkowego i jaki ma to wpływ na bezpieczeństwo na drogach, nie oznacza to, że problem nie istnieje. Dotyczy on zresztą kierowców na całym świecie.

To, że wysłanie SMS-a w trakcie jazdy może doprowadzić do tragedii, udowodnili już Brytyjczycy i Amerykanie. Wnioski z ich badań są jednoznaczne: kierowcy, którzy w czasie prowadzenia samochodu odczytują lub piszą wiadomości zamiast patrzeć na to, co dzieje się na drodze, mogą spowodować wypadek.

Szczególnie pokazują to badania amerykańskie. Przeprowadzono je na grupie studentów, którzy w symulowanych warunkach jazdy pisali jednocześnie SMS-y. Okazało się, że wszyscy badani zachowywali się tak, jak zachowuje się na drodze kierowca, który ma prawie promil alkoholu we krwi. Taki kierowca nie potrafi jechać po wyznaczonym torze jazdy, ma wolniejszy refleks i z opóźnieniem podejmuje decyzję. Piszący SMS-y zachowuje się podobnie, bo nie widzi dokładnie, co dzieje się na drodze, a jego wzrok skierowany jest na klawiaturę telefonu komórkowego. Zajmuje się też dwoma rzeczami naraz, zamiast skupić się na prowadzeniu pojazdu.

Wystarczy przypomnieć sobie, jak zachowuje się osoba, która idąc chodnikiem esemesuje: zwalnia, zatrzymuje się, potyka się, ma problemy z utrzymaniem prostego kierunku, nie zauważa innych ludzi, czasem wpada na przeszkody. Łatwo sobie wyobrazić, co by się działo, gdyby na drodze pojawił się zachowujący się w ten sposób kierowca.

Warto więc uświadomić sobie, że zwykła, codzienna czynność, jaką jest pisanie SMS-a, wykonywana w nieodpowiednim miejscu i czasie może doprowadzić do tragedii. Esemesujący kierowca nie zauważy odpowiednio wcześniej przeszkody i nie zdąży jej ominąć, nie zdąży odpowiednio wcześnie wcisnąć hamulca. Natomiast z wielkim prawdopodobieństwem zjedzie na przeciwny pas ruchu, uderzy w przeszkodę. Przez swoją nieuwagę może spowodować wypadek, w którym zginą ludzie.

Szacuje się, że aż 45 proc. kierowców korzysta z telefonu komórkowego podczas jazdy, a 20 proc. dodatkowo pisze i wysyła SMS-y, głównie są to ludzie młodzi. Tylko 18 proc. kierowców ma w samochodzie zestaw głośno mówiący.

Przypominamy, że zgodnie z art. 45, ustęp 2, punkt 1 Kodeksu Drogowego: "Kierującemu pojazdem zabrania się: korzystania podczas jazdy z telefonu wymagającego trzymania słuchawki lub mikrofonu w ręku. Za złamanie tego przepisu grozi mandat w wysokości 200 zł.