Do aktu wandalizmu – bo tak należy nazwać wdrapanie się na karoserię i przejście po samochodzie – doszło w Jeleniej Górze pod koniec czerwca br. Zamiast iść ulicą, 40-letni mężczyzna postanowił z niewyjaśnionych przyczyn przespacerować się po nowej Toyocie Corolli. Podejrzany został już namierzony i zatrzymany przez jeleniogórskich policjantów.

Monitoring uchwycił wandala na gorącym uczynku Foto: KMP Jelenia Góra
Monitoring uchwycił wandala na gorącym uczynku

40-latek przeszedł się po Toyocie bez powodu

Dlaczego mieszkaniec Jeleniej Góry zdecydował się na taki – nomen omen – krok? Można byłoby pomyśleć, że chciał ukarać w ten sposób kierowcę Corolli za niewłaściwe parkowanie i zastawienie chodnika, ale mundurowi podają, że mężczyzna zrobił to bez żadnego powodu. Ot tak, po prostu. Zwyczajnie poniosła go ułańska fantazja. Niewykluczone, że napędzana spożyciem wielu napojów wyskokowych.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo.

Wyczyn 40-latka został zarejestrowany przez kamery monitoringu i na tej podstawie funkcjonariuszom udało się go zidentyfikować. Spacer wandala został wyceniony przez ubezpieczyciela Toyoty na blisko 24 tys. zł – tyle kosztowała naprawa i lakierowanie pogiętych elementów karoserii.

Zobacz też: Ukradli 44 luksusowe auta "na walizkę". Policja rozbiła gang złodziei

40-letniego mężczyznę spotkają jednak poważniejsze konsekwencje. Zwrot kosztów naprawy to jedno, ale uszkodzenie mienia to przestępstwo, za które według prawa grozi nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Ostateczny wymiar kary jeleniogórzanin pozna w sądzie. Raczej nieprędko wybierze się znów na (taki?) spacer.