• Do groźnie wyglądającego potrącenia nastolatków doszło na przejściu dla pieszych w Zielonej Górze
  • Policja apeluje o czujność w takich miejscach
  • Kierowca, zbliżając się do przejścia dla pieszych, ma obowiązek zwolnić. Ale i piesi mają pewne obowiązki

Na nagraniu miejskiego monitoringu widać przebieg zdarzenia. Widać, że na przejściu zainstalowana jest sygnalizacja świetlna, nie sposób jednak dostrzec, czy działa i kto ma zielone. Policjanci przypominają, że "pieszy na przejściu powinien czuć się bezpiecznie, zwłaszcza gdy jest to przejście z sygnalizacją świetlną", co sugeruje, że to oni mieli zielone. Bez względu jednak na to, i kierujących, i pieszych, obowiązują pewne zasady. Gdy choć jedna ze "stron" przestrzega swoich obowiązków, prawdopodobieństwo wypadku gwałtownie maleje.

Polscy kierowcy nie mają obowiązku ustępować pierwszeństwa pieszemu w chwili, gdy ten zbliża się do przejścia, niemniej w momencie, gdy pieszy jest już na przejściu (nawet wcześniej – gdy na nie wchodzi), jego pierwszeństwo nie powinno budzić wątpliwości. Z drugiej strony pieszy, bez względu na to, że ma pierwszeństwo, powinien upewnić się, że nie wchodzi bezpośrednio pod nadjeżdżający pojazd.

Co istotne, przepisy nakazują kierowcom zbliżającym się do oznakowanego przejścia dla pieszych zmniejszenie prędkości, co można interpretować nawet tak, że jazda z prędkością 50 km/h w miejscu, gdzie limit wynosi 50 km/h, to za szybko.

W dużych miastach istotny staje się z punktu widzenia jeszcze jeden przepis, który mówi, że jeśli chodzi o kierującego tramwajem, to ma on obowiązek ustąpienia pierwszeństwa pieszym "znajdującym się na przejściu". Pieszy nie ma pierwszeństwa przed tramwajem (inaczej niż w przypadku innych pojazdów) w chwili, gdy wchodzi na przejście. Nabywa pierwszeństwa, dopiero gdy "znajduje się na przejściu".

Pieszy może sam zredukować ryzyko wypadku. Kodeks służy dobrą radą, a nawet zakazem

Będąc pieszym, warto jednak mieć ograniczone zaufanie do kierowców. Samochodami kierują różni ludzie – jedni widzą lepiej, inni gorzej, są starsi, młodsi, trzeźwi, ale też pijani. Widząc szybko jadący samochód, który wbrew obowiązkowi nie zwalnia, lepiej nie wchodzić mu pd koła. Wejście na jezdnię – choćby i na przejściu dla pieszych – bez rozejrzenia się, jest co najmniej ryzykowne. Co na to przepisy?

Pieszym na przejściu dla pieszych należy się bezwzględnie szacunek i udzielenie pierwszeństwa, co obowiązuje także w pewnych sytuacjach poza przejściem. Oto kilka przepisów, które mają zapewnić pieszym ochronę:

  • "Kierującemu pojazdem zabrania się wyprzedzania pojazdu na przejściu dla pieszych i bezpośrednio przed nim, z wyjątkiem przejścia, na którym ruch jest kierowany"; "ruch kierowany" najczęściej oznacza działającą na przejściu sygnalizację świetlną
  • "Kierujący pojazdem, który skręca w drogę poprzeczną, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pieszemu przechodzącemu na skrzyżowaniu przez jezdnię drogi, na którą wjeżdża"; warto wiedzieć, że pieszy ma prawo do przechodzenia przez jezdnię na skrzyżowaniu, nawet jeśli nie ma na nim przejścia dla pieszych
  • Kierującemu pojazdem zabrania się omijania pojazdu, który jechał w tym samym kierunku, lecz zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu; 

Z kolei piesi powinni znać przepis, który "dzieli" przejścia dla pieszych i – z punktu widzenia kierowców – osłabia nieco pozycję pieszego. Pieszy, który znajduje się na wysepce lub na pasie między jezdniami, nie ma z formalnego punktu widzenia pierwszeństwa przed pojazdami.

Nastolatkowie potrąceni przez samochód w Zielonej Górze odnieśli niewielkie obrażenia – jeden trafił do szpitala na obserwację.