Radom, rondo przy ul. Szklanej. Jeden z kierowców błędnie wjeżdża na skrzyżowanie pod prąd. Swoim manewrem blokuje sześć innych samochodów.

W komentarzach pod opublikowanym nagraniem pojawiły się skrajne opinie: "Takiemu kierowcy powinno odbierać się prawo jazdy" - napisał jeden z internautów. Ktoś inny żartował: "Może na co dzień jeździ po UK i pojechał rutynowo". Pojawiły się też wpisy opisujące inne takie przypadki: "Kiedyś mi na tym rondzie też pod prąd skracał sobie drogę kierowca Bolta", "Też byłam świadkiem podobnej sytuacji w Lublinie...".

Polscy kierowcy najwyraźniej mają duży problem z oponowaniem zasad ruchu drogowego obowiązującego na skrzyżowaniach z ruchem okrężnym. Sytuacja, która wydarzyła się w Radomiu, jest najnowszą z serii ostatnich niepowodzeń na rondzie.

Jak w filmie akcji

Zdarza się, że kierowcy postanawiają "przelecieć" nad rondem. Takie wyzwanie podjął 16 sierpnia na rondzie przy ul. Dolnośląskiej w Nowej Soli właściciel Mercedesa. Kierowca auta z dużą prędkością wjechał na skrzyżowanie i dosłownie wzbił się w powietrze. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

Mieszkaniec powiatu nowosolskiego, mający 34-lata, otrzymał mandat w wysokości 200 zł. Policjanci zabrali mu też prawo jazdy. "Po analizie materiału wideo, sprawa została przekazana do prokuratury, która zbada, czy kierujący nie stworzył zagrożenia w ruchu lądowym. Kwalifikacja czynu może ulec zmianie" - relacjonował mł. asp. Adam Wachowski w rozmowie z "Gazetą Lubuską".

Nie trafił w żaden zjazd

Na nagraniu z wypadku na rondzie w Wyszkowie widać, jak kierujący fordem pcha się pod koła nadjeżdżającego tira, a następnie jedzie całą szerokością jezdni. Później skręca w pas zieleni, demoluje znak i przelatuje przez chodnik.

"64-letni kierowca forda najpierw wjechał na wysepkę, ledwo unikając zderzenia z ciężarówką, a potem uderzył w tył bmw. Ostatecznie z ronda zjechał pasem zieleni, wprost na teren budowy u zbiegu ulic Kościuszki i Sowińskiego. Po drodze skosił znaki drogowe, staranował ogrodzenie i uderzył w billboard" - relacjonował w czerwcu tego roku kom. Damian Wroczyński z Komendy Powiatowej Policji w Wyszkowie.

Kierowca był pijany, miał trzy promile alkoholu we krwi. Sprawą zajął się sąd. Jak wynika z policyjnych statystyk, pijani kierowcy to plaga na polskich drogach.

Do podobnego zdarzenia doszło w kwietniu ubiegłego roku w Rąbieniu koło Łodzi. Na filmiku widać, jak Suzuki Swift kierowany przez 41-letniego mężczyznę z dużą szybkością wjechał na rondo, wybił się na nasypie i wzbił na kilka metrów nad ziemią. Samochód przeleciał kilkanaście metrów, skosił drzewo i zatrzymał się na budynku gospodarczym pod kościołem miejscowej parafii.

41-letni Maciej K. był wydobywany z pojazdu z pomocą strażaków. Mężczyzna trafił do szpitala. Okazało się, że miał 1,4 promila alkoholu w organizmie. Prokuratura przedstawiła mu dwa zarzuty: prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości i sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym.

Sąd zakazał mu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym na okres pięciu lat i nakazał przekazanie 5 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.

Akcja edukacyjna

W maju w sieci pojawił się film z ronda w Kentucky w Stanach Zjednoczonych. Na filmiku widać mnóstwo błędów kierowców. Okazało się, że w rzeczywistości uwieczniono scenę zainscenizowaną przez samych drogowców. Była to akcja edukacyjna, która szybko stała się viralem i dotarła do Polski.

Firma Walker Construction kilka dni po tym, jak jej pierwsze nagranie rozeszło się po sieci, opublikowała kolejny film, na którym samochody jadą już prawidłowo. Przy okazji firma w komentarzach przypomniała zasady, jakie panują na rondach.

Jak poprawnie jeździć na rondzie

Ponieważ Polacy mają dużą trudność w opanowaniu zasad ruchu drogowego obowiązujących na skrzyżowaniach o ruchu okrężnym, warto je przypomnieć.

Jeśli przed rondem umieszczono znaki "ruch okrężny" i "ustąp pierwszeństwa", to pojazdy znajdujące się już na skrzyżowaniu mają pierwszeństwo przed tymi, które na skrzyżowanie chcą wjechać; ta zasada dotyczy również tramwajów – wjeżdżając na rondo, przepuszczają pojazdy znajdujące się na nim, natomiast przy zjeździe ze skrzyżowania nabywają pierwszeństwa. Jeżeli przed rondem umieszczono wyłącznie znak "ruch okrężny", obowiązuje zasada "prawej ręki". Jeżeli na rondzie funkcjonuje sygnalizacja świetlna, to ona decyduje o pierwszeństwie przejazdu.

Zajmując pas ruchu przed wjazdem na rondo, należy robić to zgodnie z ogólnymi zasadami. Jeśli jedziemy prosto lub skręcamy w prawo, najlepiej jest zająć prawy pas; podczas opuszczania ronda z pasa innego niż prawy przecinamy inne pasy ruchu. Należy ustąpić pierwszeństwa pojazdom znajdującym się na tych pasach.

Zmieniając zajmowany pas ruchu, jesteśmy zobowiązani ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza wjechać, oraz pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony. Zmieniając pas, ustępujemy temu, kto już po nim jedzie.

Kierunkowskaz na rondzie

Wiele kontrowersji wzbudza kwestia używania kierunkowskazów na rondzie i tuż przed nim. Niektórzy kierowcy, szczególnie na niewielkich rondach, sygnalizują zamiar skrętu w lewo jeszcze przed wjazdem na skrzyżowanie, a dopiero przed samym zjazdem z ronda włączają prawy kierunkowskaz. Takiego zachowania uczą swoich kursantów niektóre szkoły nauki jazdy, zdarzało się nawet, że oczekiwali tego egzaminatorzy podczas egzaminów na prawo jazdy.

Jeśli chodzi o używanie kierunkowskazu, to sygnalizujemy wyłącznie zamiar opuszczenia ronda prawym kierunkowskazem, ale nie jest to konieczne na rondzie, na którym ruch jest kierowany. Przy wjeździe na rondo nie zmieniamy kierunku jazdy, dlatego nie trzeba nic sygnalizować.

(DSZ)