W mediach od lat krążą plotki, że gwiazdy, wśród których najczęściej wymienia się Justina Biebera, mają zakaz posiadania aut marki Ferrari. Popularny piosenkarz miał w 2015 r. kupić model 451 w białym kolorze i od razu zabrać samochód do salonu tuningu, aby zmienić jego kolor. Następnie, po krótkim czasie, wystawił auto na aukcji, co w świecie luksusowych samochodów jest uznawane za bluźnierstwo. Z tego powodu Bieber miał trafić na rzekomą "czarną listę" Ferrari.

Zobacz także: Johnny Depp vs Amber Heard – sprawdzamy, kto ma lepiej wyposażony garaż

"Czarna lista" Ferrari

Jak niedawno informowaliśmy, włoska marka zaprzeczyła plotkom, jakoby w ich salonach funkcjonowała jakaś "czarna lista". Ferrari ma jednak żelazny kodeks dla swoich klientów, którego złamanie może oznaczać surowe konsekwencje. Nieformalne przepisy zakazują kupującym samochody od włoskiego producenta m.in. przerabiania pojazdów, chwalenia się ekscesami za kierownicą, czy zalegania ze spłatami lub sprzedawania auta dużo poniżej rynkowej wartości. Karą za naruszenie kodeksu ma być zakaz kupna modelów z edycji specjalnych. Wśród klientów objętych takim "wyrokiem", poza Bieberem, podobno są także raper 50 Cent i aktor Nicolas Cage.

Zobacz także: Kierowca Ferrari za blisko 3 mln zł rozbił 5 aut, a potem uciekł przez okno

Kim Kardashian zaszła za skórę Ferrari

Jak donosi włoska gazeta "Il Giornale", Kim Kardashian dołączyła do niechlubnego grona gwiazd, które naraziły się Ferrari. Nie podano jednak powodu, dla którego celebrytka zaszła za skórę temu producentowi. W dalszym ciągu może więc kupować modele produkowane seryjnie, ale o ekskluzywnych edycjach specjalnych musi zapomnieć.