Więcej takich historii znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

Kim Kardashian pokazała na profilu na Instagramie swoje nowe Lamborghini Urus, a pod zdjęciami umieściła napis "Little Lamb-bo". I patrząc na luksusowego SUV-a, rzeczywiście można odnieść wrażenie, że jest to owieczka na kołach, ponieważ cały samochód jest pokryty białym, pluszowym materiałem. Co ciekawe, tak samo wygląda w środku. Projekt powstał jako reklama marki odzieżowej Kardashian "Skims", która produkuje bieliznę i bieliznę modelującą.

Nie da się ukryć, że takie ozdobienie Lamborghini Urusa nie jest zbyt praktyczne. Wystarczy, że spadnie deszcz i cały samochód będzie ważył znacznie więcej. Poza tym biały kolor od razu zabrudzi się, więc auto będzie wyglądało co najmniej nieestetycznie. Do tego dochodzi oczywiście nieprzyjemny zapach mokrego oraz brudnego materiału.

Nie można zapomnieć także o wnętrzu, do którego trzeba byłoby wsiadać w zupełnie czystych butach, ponieważ w innym wypadku podłoga nadawałaby się do czyszczenia już po pierwszej przejażdżce.

Wszystko wskazuje na to, że będzie to samochód wyłącznie na ciepłe i słoneczne dni. Kategorycznie odpadają w tym przypadku podróże po zaśnieżonych drogach lub jeszcze gorzej, w warunkach topniejącego śniegu, gdzie wszędzie jest pełno błota.

Trzeba przyznać, że jest to wyjątkowo oryginalny pomysł i nie wszyscy obserwujący profil Kardashian doceniają jej kreatywność. Pojawiły się nawet porównania do furgonetki "Mutt Cutts", należącej do głównych bohaterów filmu "Głupi i głupszy". Tyle że jej elementami futrzanej warstwy zewnętrznej były także ogromne uszy, nos i język, upodabniające całe auto do psa.