• Pierwsze testy zderzeniowe aut przeprowadzono w 1934 r. Początkowo wykorzystywano w nich ludzkie zwłoki, żywe zwierzęta oraz chętnych śmiałków. Współczesny model testowy "Hybrid III" został opatentowany w latach 70.
  • Pierwsze kobiece fantomy zderzeniowe pojawiły się w latach 70. Jednak odwzorowywały one wyłącznie średnią masę i wzrost "płci pięknej", a nie różnice w budowie anatomicznej
  • Przepisy Unii Europejskiej oraz USA nie nakładają na producentów obowiązku udziały w testach zderzeniowych "kobiecych fantomów" i pod kątem bezpieczeństwa kobiet
  • Więcej podobnych wiadomości znajdziesz na stronie głównej Onetu

Choć pierwszy samochód został skonstruowany w 1886 r. przez Carla Benza, to trzeba było czekać prawie 50 lat, aby konstruktorzy seryjnie zaczęli testować bezpieczeństwo produkowanych aut. Pierwszy test zderzeniowy w historii przeprowadziła amerykańska firma General Motors w 1934 r.

Dalszą część artykułu znajdziesz pod materiałem wideo:

Początkowo wykorzystywano w nich ludzkie zwłoki oraz żywe zwierzęta (ponoć najbardziej nadawały się do tego świnie, ich organy wewnętrzne są najbardziej zbliżone układem do człowieka) oraz żywych ochotników.

Prace nad manekinami przyśpieszyła II wojna światowa. Alianci potrzebowali fantomu człowieka, na którym mogliby testować fotele katapultowe dla pilotów myśliwców. Pierwszego manekina przeznaczonego wyłącznie do testowania aut opatentował jednak dopiero w 1968 r. amerykański fizyk Samuel Alderson.

W latach 70. prym w testach zderzeniowych i budowie antropomorficznych modeli zaczął wieść General Motors. Jednak to Alderson wprowadziła w 1977 r. manekina "Hybrid III", który nadal jest wykorzystywany w testach zderzeniowych.

Równolegle powstał też "kobiecy" manekin o wadze 52 kg i 121 cm wzrostu. Jednak nie odwzorowywał on szczegółów kobiecej budowy (miał m.in. płaską klatkę piersiową). Jednocześnie stopniowo zaczęto odchodzić od testów z udziałem zwierząt. Ostatecznie zarzucono je dopiero w końcu lat 80.

"Do wszystkich testów należy używać modelu przeciętnego mężczyzny"

Na modele dostosowane rozmiarami do "standardowych" kobiet trzeba było czekać aż do XXI w. Dlaczego tak długo? Odpowiedź jest prosta.

"W minimalnym standardzie, który jest wymagany przez przepisy do sprzedaży samochodu, mówi się, że do wszystkich testów należy używać modelu przeciętnego mężczyzny" – wyjaśniła w rozmowie z euronews.com Astrid Linder, dyrektor ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego w Szwedzkim Narodowym Instytucie Badawczym Dróg i Transportu.

Są jednak marki, które od dawna testują auta na kobiecych modelach, np. Volvo robi to od 1995 r., a BMW od początków XXI w. Amerykański rząd chciał wprowadzić obowiązkowe testy z udziałem kobiecych manekinów już w 2020 r. ale na deklaracjach się skończyło.

Do tej pory nie nadążała też technologia. Dopiero w 2023 r. amerykańska firma Humanetics pokazała pierwszego manekina, który całkowicie odwzorowuje kobiecą anatomię i zawiera taką samą liczbę czujników, co "męskie" fantomy.

Męski i żeński model anatomiczny do testów zderzeniowych Foto: BMW
Męski i żeński model anatomiczny do testów zderzeniowych

Kobiety są częściej narażone na niektóre obrażenia

Kobiety ze względu na różnice w budowie anatomicznej, w wypadkach są narażone na nieco inne rodzaje obrażeń, niż mężczyźni. Kobiety, ze względu na niższy wzrost, zazwyczaj siedzą bardziej wyprostowane i bliżej kierownicy w samochodzie, co oznacza, że w przypadku wypadku wypadająca poduszka powietrzna może zwiększyć ryzyko obrażeń głowy. Co więcej, mięśnie szyi u kobiet są zwykle słabsze niż u mężczyzn, co sprzyja większej podatności na urazy rąk, nóg, stawów dłoni, stóp oraz brzucha.

Źródła: "The Guardian", moto.rp.pl, euronews.com