Z nieustalonych jeszcze przyczyn Tesla Model Y z impetem uderzyła w dwa samochody w mieście Taizhou. Tragiczny wypadek, w którym dwie osoby poniosły śmierć, zarejestrowano na kilku filmach, które dość szybko pojawiły się w sieci. Do zdarzenia doszło poniedziałek 28 listopada.

Na nagraniach udokumentowano, jak kierujący Teslą tuż przed zderzeniem dość szybko przejechał przez pobliskie skrzyżowanie. Można również zobaczyć następstwa uderzenia Modelu Y w prawidłowo przejeżdżający samochód oraz kolizję z kolejnym autem.

O przyczynach zdarzenia można obecnie jedynie spekulować w oczekiwaniu na zakończenie policyjnego postępowania. Czy zatem można obwiniać wadliwy samochód, czy też wskazywać na błąd człowieka? Niewykluczone, że historia z wypadkami Tesli może mieć podobny finał jak głośna afera z rzekomo samoczynnie przyśpieszającymi Toyotami w USA (po długich badaniach NHTSA przyznało, że znane przypadki szybkiej jazdy nie były spowodowane przez elektronikę pojazdu, a przez błędy kierowców).

Naturalnie trudno pominąć inny wątek. Tesla dość uczciwie zapracowała na to, by przykuwać zainteresowanie ze względu na właściwości jazdy autonomicznej, które są umiejętnie eksponowane w przekazach reklamowych. W praktyce jednak łatwiej o wprowadzenie konsumentów w błąd niż uzyskanie wyraźnej przewagi nad konkurencją, która równie intensywnie pracuje nad układami do samodzielnej jazdy.