Wiadomości Aktualności Ratownicy do policjantów: tak nie pomagajcie! Apel o koniec policyjnych eskort do szpitali

Ratownicy do policjantów: tak nie pomagajcie! Apel o koniec policyjnych eskort do szpitali

Raz na jakiś czas rzecznicy prasowi różnych komend policji wrzucają na strony informację typu "funkcjonariusze eskortowali do szpitala małżeństwo, kobieta zaczęła rodzić w aucie", albo "policjanci pomogli rodzicom zawieźć do szpitala dziecko, które zaczęło się dusić" – takich historii jest wiele, świetnie rozchodzą się w sieci i budują pozytywny wizerunek policji. Nie wszystkim się to jednak podoba. Ostatnio przeciwko takiej formie udzielania pomocy wypowiedziała się Krajowa Izba Ratowników Medycznych.

Policja regularnie chwali się eskortowaniem cywilnych aut do szpitali. Zdaniem ratowników, takie działania są niebezpieczne
FotoDax / Shutterstock
Policja regularnie chwali się eskortowaniem cywilnych aut do szpitali. Zdaniem ratowników, takie działania są niebezpieczne
  • Krajowa Izba Ratowników Medycznych zaapelowała do Komendanta Głównego Policji o zaprzestanie policyjnych eskort cywilnych pojazdów z osobami w stanie zagrożenia zdrowia
  • Policja często chwali się akcjami, podczas których funkcjonariusze eskortują do szpitali auta z osobami wymagającymi pomocy
  • Zdaniem organizacji ratowników medycznych, z taką praktyką należy natychmiast skończyć
  • Szef Krajowej Izba Ratowników Medycznych domaga się od Komendanta Głównego Policji wydania zaleceń dla funkcjonariuszy, w których określi on procedury, jakie powinny obowiązywać w takich sytuacjach

Zwracam się do Pana z uprzejmą prośbą o podjęcie kroków zmierzających do zaprzestania działań polegających na eskortowaniu przez radiowozy samochodów cywilnych, kiedy znajdują się w nich osoby w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego – z takim apelem do Komendanta Głównego Policji, nadinspektora Marka Boronia zwrócił się niedawno w imieniu reprezentowanej przez siebie organizacji prezes Krajowej Rady Ratowników Medycznych Mateusz Komza. Absolutnie nie chodzi tu ani o konkurencję między służbami, ani o to, że ratownicy zazdroszczą policjantom dobrej prasy po takich akcjach.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Takie przypadki zdarzają się regularnie, a informacji o nich nie trzeba długo szukać "Niemowlę potrzebowało pilnej pomocy. Policjanci eskortowali dziecko do szpitala" – to jeden z pierwszych nagłówków, które w chwili przygotowywania tego tekstu wyświetlały się na stronach stołecznej policji. Dalej historia, jakich na stronach policji było już wiele: "W trakcie dojazdu na interwencję do policjantów podjechał mercedes. Za kierownicą siedział mężczyzna, w środku była także kobieta z dzieckiem na rękach. Roztrzęsieni przekazali, że 15-dniowy niemowlak nie oddycha. Dzięki szybkiej reakcji i zdecydowanym działaniom funkcjonariuszy dziecko, które przestało oddychać, trafiło pod specjalistyczną opiekę lekarzy (…) Około godziny 20:30 policjanci z Komendy Rejonowej Policji Warszawa VI zauważyli samochód, którego kierowca, w widocznej panice, sygnalizował potrzebę pomocy. Jak się okazało, w pojeździe na tylnym siedzeniu znajdowała się kobieta wraz dzieckiem, które nagle przestało oddychać. Każda sekunda była na wagę złota. Funkcjonariusze natychmiast podjęli decyzję o udzieleniu wsparcia – włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe, a następnie rozpoczęli eskortę pojazdu do najbliższej placówki medycznej.(…) Dzięki sprawnemu działaniu policjantów oraz szybkiej organizacji przejazdu rodzina w bezpieczny sposób dotarła na Szpitalny Oddział Ratunkowy Szpitala Praskiego."

Cała sytuacja miała swój happy end – stan dziecka udało się ustabilizować. Dlaczego więc ratownicy nie chcą, żeby takie spontaniczne akcje policji powtarzały się regularnie? Przyjrzyjmy się policyjnemu komunikatowi. "Za kierownicą siedział mężczyzna, w środku była także kobieta z dzieckiem na rękach. Roztrzęsieni przekazali, że 15 dniowy niemowlak nie oddycha."

To właśnie przede wszystkim o tych "roztrzęsionych" uczestników takich akcji ratownikom chodzi! W apelu do Komendanta Głównego Policji o zaprzestanie policyjnych eskort do szpitali szef organizacji ratowników przytacza następujące argumenty, z którymi trudno nawet dyskutować:

  • jazda w kolumnie za pojazdem uprzywilejowanym jest obarczona wysokim ryzykiem. Osoby kierujące pojazdem w skrajnym stresie, przewożące bliską osobę w ciężkim stanie zdrowia, często nie są zdolne do bezpiecznego prowadzenia pojazdu. Ryzyko wypadku w takich sytuacjach dramatycznie rośnie – zarówno dla tych osób, jak i dla postronnych użytkowników dróg;
  • podczas eskorty nie jest udzielana pomoc osobie w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego. Każda minuta bez odpowiednich czynności ratunkowych może prowadzić do nieodwracalnych skutków zdrowotnych, a nawet do śmierci.

Przedstawiciel organizacji ratowników zwraca uwagę, że system Państwowego Ratownictwa Medycznego został stworzony właśnie po to, żeby zapewnić nie tylko szybki transport, ale też i opiekę nad osobami w stanie zagrożenia życia i zdrowia. Ani pojazdy cywilne, ani radiowozy nie mają odpowiedniego wyposażenia i nie powinny zastępować karetek. Z drugiej jednak strony, trudno znaleźć informacje o przypadkach, w których przy okazji takich policyjnych eskort rzeczywiście doszłoby do wypadków – nie wiadomo jednak, czy ich nie było, czy służby się nimi nie chwalą?

Policyjne eskorty pomagają dostać się szybciej do szpitala, ale zdaniem ratowników, wiąże się to ze zbyt dużym ryzykiem
Policyjne eskorty pomagają dostać się szybciej do szpitala, ale zdaniem ratowników, wiąże się to ze zbyt dużym ryzykiemMikołaj Podolski / Onet

Krajowa Rada Ratowników Medycznych w piśmie do Komendanta Policji podkreśla, że praktyka realizowania policyjnych, spontanicznych eskort pojazdów odwożących jest niewłaściwa, a co najważniejsze – niebezpieczna zarówno dla osoby transportowanej, kierującego pojazdem, jak i innych uczestników ruchu drogowego. Jak w takich sytuacjach, zdaniem ratowników, powinni zachowywać się policjanci? Zalecana przez związek ratowników procedura, oparta m.in. na wytycznych i procedurach obowiązujących w innych ma obejmować trzy punkty:

  • ocenę sytuacji ("ustalenie wystąpienia stanu nagłego zagrożenia zdrowotnego lub konieczności przetransportowania do szpitala");
  • niezwłoczny kontakt z dyspozytorem medycznym poprzez numer alarmowy 999;
  • dzielenie pierwszej pomocy/kwalifikowanej pierwszej pomocy przez funkcjonariuszy Policji do czasu przyjazdu zespołu ratownictwa medycznego (ZRM).
Zdaniem ratowników, w kryzysowych sytuacjach policjanci powinni wezwać pogotowie, a do jego przyjazdu, w miarę możliwości sami udzielać pomocy.
Zdaniem ratowników, w kryzysowych sytuacjach policjanci powinni wezwać pogotowie, a do jego przyjazdu, w miarę możliwości sami udzielać pomocy.FotoDax / Shutterstock

Przynajmniej w teorii policjanci powinni być dobrze przygotowani do udzielania pierwszej pomocy, bo odbywają stosowne szkolenia, wśród policjantów są ratownicy kwalifikowanej pierwszej pomocy (KPP). Organizacja zrzeszająca ratowników medycznych zaoferowała pomoc przy tworzeniu procedur bezpiecznego i skutecznego udzielania pomocy. Na razie nie ma jeszcze informacji o tym, co z apelem ratowników zrobi policja.