• Przepisy szczegółowo opisują obowiązki uczestnika kolizji czy wypadku, znacznie mniej mówią o obowiązkach osób postronnych
  • Udzielenie pomocy ofiarom wypadku jest obowiązkowe, a maksymalna kara za nieudzielenie pomocy to trzy lata więzienia
  • Żaden przepis nie wymaga od świadków zdarzenia narażania swojego własnego życia i zdrowia podczas ratowania innych osób
  • Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

Gdy kierowca Opla stracił panowanie nad autem i wjechał do rowu, widząca to kobieta jadąca innym samochodem zatrzymała się i ruszyła na pomoc – czytamy w notatce śląskiej policji. Gdy kobieta wysiadła, za nią zatrzymał się inny samochód, kolejny zaś nie wyhamował i uderzył w oba stojące pojazdy tak mocno, że nasza bohaterka została uderzona przez przemieszczając się gwałtownie pojazdy. W efekcie została odwieziona do szpitala. W jej zachowaniu poprawna była tylko chęć udzielenia innym pomocy, wykonanie okazało się jednak dalekie od ideału.

Pomoc ofiarom wypadku na drodze - co mówi prawo?

Widzisz auto leżące w rowie, jesteś pierwszy w tym miejscu, nikt nie rozpoczął jeszcze akcji ratowniczej? Musisz się zatrzymać i nie jest to kwestia dobrego serca, chęci pomagania innym czy szlachetnej postawy: to obowiązek. Przepis (karny), który mówi o tym wszystko, brzmi:

Przepis jest ogólny, dotyczy nie tylko wypadków drogowych, ale z pewnością także wypadków drogowych. Wynika z niego, że po pierwsze, pomóc musisz, po drugie, nie musisz się narażać, i po trzecie, że pierwszeństwo w pomaganiu mają wyspecjalizowane służby, a ich obecność zwalnia pozostałych z obowiązku angażowania się w zdarzenie.

Pomoc ofiarom wypadku na drodze - niezbędne minimum

Aby wypełnić obowiązek udzielenia pomocy ofiarom wypadku, wystarczy zatrzymać się w miejscu zdarzenia, ocenić sytuację, w podstawowy sposób zabezpieczyć miejsce zdarzenia i – przede wszystkim – poinformować o nim służby: pogotowie ratunkowe lub policję, a w praktyce – dyspozytora, który odbiera zgłoszenia telefoniczne na numer 112. Na miejscu wypadku należy pozostać do przyjazdu służb, a tymczasowo miejsce zabezpieczyć, aby nie doszło do kolejnego wypadku z powodu samochodów tarasujących drogę lub części samochodów leżących na drodze. Włączasz światła pozycyjne, awaryjne, w nocy także mijania, ustawiasz odpowiednio swoje auto, aby było bezpieczne i jednocześnie dobrze widoczne, na drodze umieszczasz w sensowny sposób trójkąt ostrzegawczy ze swojego auta lub samochodów poszkodowanych. Tyle.

Pomoc ofiarom wypadku na drodze - jak wezwać pomoc?

Należy wybrać w telefonie numer 112 i czekać na zgłoszenie dyspozytora. Aby mieć wolne ręce, warto od razu włączyć tryb głośnomówiący w telefonie. Co powiedzieć dyspozytorowi? Najważniejsze informacje to: gdzie się stało, co się stało, w trzeciej kolejności – kto dzwoni. W wielu smartfonach po wybraniu numeru 112 pojawia się od razu opcja „uzyskaj lokalizację” – warto skorzystać. Dyspozytor musi wiedzieć, ile jest (z grubsza) ofiar, czy jest ktoś nieprzytomny. Nie masz telefonu? Zatrzymaj inny pojazd i poproś o wezwanie pomocy!

Pomoc ofiarom wypadku na drodze - jak się ustawić?

Co do zasady swoje auto ustawiamy PRZED miejscem wypadku w taki sposób, aby stanowiło barierę dla innych samochodów. Trzeba włączyć światła: awaryjne, pozycyjne, w nocy światła mijania (przy okazji doświetlą miejsce zdarzenia), przy złej widoczności także światła przeciwmgielne tylne i przednie, jeśli masz, możesz postawić na dachu latarkę – chodzi o to, aby „dyskoteka” była widoczna z daleka, aby inni nadjeżdżający kierowcy wiedzieli, że coś się stało. Przepisy mówią o ustawieniu trójkąta bezpieczeństwa 30-50 m od auta poza obszarem zabudowanym albo 100 m na autostradzie czy drodze ekspresowej, ale należy też brać pod uwagę ukształtowanie terenu: trójkąt ustawiony tuż za zakrętem czy za czubkiem wzniesienia zostanie szybko rozjechany i przestanie spełniać swoją rolę...

Oceń, czy pasażerów jadących z tobą nie należy usunąć z samochodu w bezpieczne miejsce (na autostradzie czy drodze ekspresowej bezpieczne miejsce znajduje się za barierkami).

Pomoc ofiarom wypadku na drodze - kiedy ratować życie?

Teoretycznie każdy kierowca jest przygotowany do udzielania pierwszej pomocy – pytania z tego zakresu zadawane są na egzaminie teoretycznym na prawo jazdy, na kursie każdy przeszedł stosowne przeszkolenie. Tyle teoria. W praktyce przeszkolenie trwało krótko, odbyło się wiele lat temu (i być może tylko zdalnie) i mało kto pamięta cokolwiek, a i rekomendacje związane z udzielaniem pierwszej pomocy zmieniają się. Każdy zawodowy ratownik zapewne potwierdzi, że fachowe wyniesienie człowieka z samochodu, zwłaszcza jeżeli ma on urazy ortopedyczne, to zadanie wymagające nie tylko gruntownego przeszkolenia, ale i regularnych ćwiczeń. Oszacuj jednak ryzyko – np. lepiej zaryzykować dodatkowe urazy ortopedyczne u poszkodowanego niż np. pozostawić go w aucie, które zaczyna się palić, czy zsuwa się do wody.

A zatem: pomagaj tak, aby nie zaszkodzić, nie rób więcej niż jest niezbędne, nie umiesz – przede wszystkim wezwij służby ratownicze!

Są dwie sytuacje, w których możesz i powinieneś fizycznie pomóc ofiarom wypadków, gdyż jakakolwiek pomoc zwiększa szanse przeżycia: pierwsza, gdy człowiek nie oddycha, druga, gdy ktoś ma silny krwotok. Pamiętaj, że jeśli nie jesteś profesjonalistą, nikt nie będzie ci stawiał zarzutów, jeśli przy udzielaniu pomocy niechcący popełnisz błąd. Działasz w stanie wyższej konieczności!

Pomoc ofiarom wypadku na drodze - na brak oddechu masaż serca

Wytyczne związane z resuscytacją (chodzi o czynności wykonywane w razie podejrzenia zatrzymania krążenia np. u ofiary wypadków) zmieniają się, nie bez znaczenia jest też pandemia COVID-19. W zaistniałych warunkach skuteczna pomoc niekoniecznie wymaga stosowania sztucznego oddychania – obawa przed tą czynnością czy brak umiejętności nie są przeszkodą, aby pomóc w inny sposób.

  1. Oceń, czy osoba oddycha. Jak? Jakkolwiek – wzrokowo albo na słuch. Dwa oddechy na 10 sekund świadczą o tym, że osoba oddycha, brak oddechu, nieruchoma klatka piersiowa – że nie oddycha. Uwaga – drgawki u ofiary wypadku mogą świadczyć właśnie o zatrzymaniu krążenia!
  2. Podstawą resuscytacji w warunkach amatorskich jest masaż serca – uciski klatki piersiowej w tempie 100-120 na minutę (do 2 razy na sekundę) na głębokość 5-6 cm u osoby dorosłej.
  3. Oddechy ratownicze – jeśli osoba ratująca ofiarę jest przeszkolona i potrafi je wykonać – wykonuje się według schematu: 30 uciśnięć – dwa wdechy – 30 uciśnięć – dwa wdechy. Nie umiesz, boisz się – pozostań przy masażu serca. Aktualne rekomendacje mówią, że oddechy ratownicze są szczególnie korzystne w przypadku dzieci, niemniej masaż serca to podstawa.
  4. Chcesz pomóc, nie wiesz jak? Pytaj dyspozytora (numer telefonu 112) o instrukcje – telefon ustaw w tryb głośnomówiący i odłóż go, by mieć wolne ręce. Dyspozytor na bieżąco powie, jakie czynności wykonywać krok po kroku.

Jeśli wezwałeś/aś pomoc, zabezpieczyłeś/aś miejsce zdarzenia, nieumiejętność udzielenia opisanej wyżej pomocy nie będzie przestępstwem. Niemniej, gdy ktoś nie oddycha, najważniejsza jest pomoc, która nadchodzi w pierwszych minutach.

Pomoc ofiarom wypadku na drodze - ucisk na krwotok

Utrata dużej ilości krwi jest niebezpieczna i grozi śmiercią, dlatego wypływ krwi z rany należy zatamować. Co do zasady należy tamować wypływ krwi w miejscu zranienia, a nie w taki sposób, by odciąć dopływ krwi np. do całej kończyny. Nie wyciągamy ciał obcych wbitych w ranę – w danej chwili spełniają funkcję korka! Ucisk w miejscu rany to podstawa (jakkolwiek, czymkolwiek, byle skutecznie). Opatrunek uciskowy wykonujemy tym, co mamy w apteczce. Nie należy przejmować się, że apteczka stara, być może przeterminowana, to bez znaczenia – nasz opatrunek jest tymczasowy, zostanie usunięty przez profesjonalnych ratowników natychmiast po ich przyjeździe. Dezynfekcja rany to nie nasze zadanie, działaniem przeciwko zakażeniu zajmą się ratownicy i lekarze.

Pomoc ofiarom wypadku na drodze - kiedy wyciągać człowieka z auta?

Uwaga: aby ewakuować w sposób bezpieczny z samochodu człowieka o masie 80 kg albo więcej, trzeba mieć dużo siły i wiedzieć, jak to się robi. Nie ma bezwzględnej potrzeby, nie umiesz, nie masz siły – zdaj się na pomoc innych, pamiętaj, że bez potrzeby wyciągając z samochodu człowieka z urazem ortopedycznym, możesz mu zaszkodzić. Ofiarę wypadku należy mimo wszystko wyciągać z rozbitego samochodu gdy:

  • nie oddycha, konieczna jest resuscytacja;
  • gdy nie ma innego sposobu na zatamowanie masywnego krwotoku;
  • gdy jest poważne ryzyko pożaru;
  • gdy jest ryzyko, że auto stoczy się ze wzniesienia, itp.
  • aby dostać się do samochodu, nie próbuj rozbić przedniej lub tylnej szyby, to się raczej nie uda – masz szansę rozbić szyby boczne, rozprysną się one na setki kawałków.
  • jeśli jest potrzeba wyłączenia silnika w aucie, które uległo wypadkowi, wyłącz go, ale nie zabieraj kluczyków z samochodu.

Powstrzymanie się od ryzykownych działań w ramach pierwszej pomocy (np. pali się, z aut leje się paliwo), nie jest przestępstwem.

Jesteś uczestnikiem wypadku - co robić?

Jeśli chodzi o uczestników wypadków (a chodzi nie tylko o kierowców – także o pasażerów pojazdów, rowerzystów, motocyklistów i pieszych!), Kodeks drogowy podaje bardzo szczegółową instrukcję:

Co w praktyce oznacza, że jeśli nie ma ofiar i mamy do czynienia bardziej z kolizją niż wypadkiem, należy usunąć auta z drogi, aby nie powodować zatoru i zagrożenia na drodze; należy podać innym uczestnikom swoje dane i numer polisy OC, także wtedy, gdy uważamy, iż to nie my jesteśmy winni; wezwanie Policji nie jest konieczne, jeśli potrafimy się dogadać w kwestii, kto odpowiada za zdarzenie.

Gdy są ofiary i mamy do czynienia z wypadkiem, wzywamy Policję i pozostajemy na miejscu aż do przyjazdu służb, nie przestawiamy samochodów.

A gdy kierowca ucieknie z miejsca wypadku...

...to traktowany jest tak jak nietrzeźwy sprawca zdarzenia, a maksymalny wymiar kary za spowodowanie wypadku podwyższany jest o połowę. Zabiłeś człowieka samochodem? Maksymalna kara za taki czyn to 8 lat więzienia. Zabiłeś i uciekłeś? Maksymalna kara to 12 lat! Ponadto ten, kto ucieka, musi liczyć się z tym, że po zatrzymaniu będzie czekał na zakończenie sprawy w areszcie.

Co więcej, ucieczka z miejsca zdarzenia (także kolizji) daje ubezpieczycielowi prawo do wystąpienia z regresem: to oznacza, że nasz ubezpieczyciel (polisa OC) zapłaci odszkodowania osobom poszkodowanym, ale potem zwróci się do sprawcy (który zbiegł z miejsca zdarzenia) o zwrot wypłaconych kwot.

Art. 44 Ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych:

A zatem zostajemy na miejscu – ucieczka to naprawdę duże ryzyko!