Wiadomości Aktualności Kradzież auta metodą "na Nokię 3310" zajmuje niecałe 30 sekund. Pokazali nagranie

Kradzież auta metodą "na Nokię 3310" zajmuje niecałe 30 sekund. Pokazali nagranie

Nokia 3310, niegdyś symbol wytrzymałości i niezawodności, stała się niebezpiecznym narzędziem w rękach przestępców. W obudowie legendarnego telefonu komórkowego złodzieje ukrywają elektronikę, która pozwala błyskawicznie przejąć kontrolę nad samochodami. Amerykanie pokazali, jak działa ta metoda i jak łatwo za jej pomocą odpalić samochód.

Złodzieje kradną samochody metodą "na Nokię 3310"
Shutterstock / H_Ko/YouTube/Motherboard
Złodzieje kradną samochody metodą "na Nokię 3310"
  • Poczciwa Nokia 3310 została zmodyfikowana przez złodziei tak, żeby przejmować kontrolę nad elektroniką samochodu
  • Metoda kradzieży "na Nokię" polega na oszukaniu magistrali CAN w samochodzie, co pozwala otworzyć drzwi i uruchomić silnik
  • Do ukrycia zaawansowanych modułów przestępcy korzystają też z innych niepozornych sprzętów, takich jak głośniki JBL
  • Dziennikarz amerykańskiego serwisu Vice pokazał na zatrważającym nagraniu, jak szybko można ukraść samochód "Nokią"

Czasy, w których złodzieje samochodów posługiwali się wytrychami i łomami, odchodzą w zapomnienie. Dziś przestępcy stawiają na nowoczesne technologie, a ich narzędzia coraz częściej przypominają popularne urządzenia codziennego użytku. Po metodach "na walizkę" i "na Game Boya" przyszedł czas na "Nokię 3310". W obudowie tego niepozornego telefonu komórkowego złodzieje ukryli zaawansowaną elektronikę, która potrafi oszukać systemy zabezpieczeń samochodów. Skutecznie i dyskretnie? Spójrzcie sami.

Kradzież auta metodą "na Nokię". Telefon zamiast łomu

Metoda "na Nokię" polega na manipulacji magistralą CAN (Controller Area Network), czyli systemem komunikacji między komputerami w samochodzie. Złodzieje podłączają urządzenie do wiązki elektrycznej pojazdu (zwykle gdzieś w okolicy reflektorów), a następnie wysyłają serię fałszywych sygnałów, aż w końcu trafią na właściwy kod. Podstępnie zwiedziony system myśli, że w pobliżu znajduje się kluczyk do auta, a to pozwala nie tylko otworzyć drzwi, ale nawet uruchomić silnik.

Brzmi jak bajka? To wyjątkowo skuteczna metoda, co dobitnie pokazuje krótki materiał wideo nagrany przez dziennikarza amerykańskiego serwisu Vice. Ofiarą symulacji kradzieży została kilkunastoletnia Toyota RAV4, a kluczem złodziei wspomniana Nokia 3310 (zmodyfikowana, co zdradza choćby port USB nieoferowany w tym modelu). Jak uruchomić auto? Wystarczy podłączyć "telefon" do złącza USB, a następnie kilka razy nacisnąć przycisk. Już po chwili na ekranie pojawia się komunikat "Połącz. Pobierz dane", a samochód – niereagujący wcześniej na wciśnięcie przycisku włączającego silnik – uruchamia się bez żadnego problemu. Cała operacja nie trwa nawet minuty.

Nokia 3310 złodziei różni się obecnością nieoferowanego portu USB
Nokia 3310 złodziei różni się obecnością nieoferowanego portu USBLenscap Photography / Shutterstock

Jak działa metoda "na Nokię"? Tak jak metoda "na głośnik JBL"

Złodzieje nie ograniczają się jedynie do telefonów. Tę samą zaawansowaną elektronikę służącą do obchodzenia zabezpieczeń auta można włożyć niemal do dowolnego urządzenia mobilnego – popularnym dawcą jest też bezprzewodowy głośnik firmy JBL. Znalezienie ogłoszeń o sprzedaży takich urządzeń jest pełno w internecie, w dodatku sprzedawcy często otwarcie zachwalają ich skuteczność. "Nasze urządzenie jest stylowe i ma dyskretny wygląd", "nie wymaga klucza", "JBL: otwórz i uruchom!" – wylicza przykłady dziennikarza Vice'a.

Metoda polegająca na zhakowaniu magistrali CAN nie jest zupełną nowością w przestępczym świecie, ale ewoluuje i przybiera coraz to nowe formy. Jej rozwój i – przede wszystkim – dostępność tych urządzeń są zatrważające. Niektórzy złodzieje działają w znacznie mniej wyrafinowany sposób i... wiercą dziury w karoserii, żeby dostać się do przewodów magistrali. Niepotrzebnie – w końcu dziś wystarczy nierzucające się w oczy, małe urządzenie.

Dziura w drzwiach Range Rovera zrobiona przez złodziei
Dziura w drzwiach Range Rovera zrobiona przez złodzieiMariusz Kamiński / Auto Świat

Jak zabezpieczyć samochód przed kradzieżą tymi metodami?

Niestety, nie ma prostego i taniego sposobu, żeby skutecznie zabezpieczyć się przed tą metodą kradzieży. Eksperci podkreślają, że najskuteczniejszą ochronę przed współczesnymi metodami kradzieży samochodów zapewniają... patenty rodem z dzikich lat 90. Tak, chodzi o dodatkowe mechaniczne blokady kierownicy czy skrzyni biegów. Dodatkowo można pomyśleć o systemie monitoringu, który ma szansę pomóc w odnalezieniu skradzionego auta (o ile złodzieje nie zneutralizują nadajnika GPS).

Nowoczesne technologie, które mają ułatwiać życie, coraz częściej stają się też furtką dla złodziei – gdyby nie możliwość bezkluczykowego otwierania i odpalania samochodów, nie mówilibyśmy dziś o żadnych metodach "na Nokię 3310" czy "na głośnik JBL". Przestępcy nieustannie szukają skutecznych sposobów na obejście zabezpieczeń i zatuszowanie swoich działań. Właściciele samochodów wyposażonych w takie funkcje muszą mieć tego świadomość i zachować czujność.

Autor Krzysztof Grabek
Krzysztof Grabek
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji