- Kursy reedukacyjne dla kierowców będą w praktyce obowiązkowe, a do tego droższe niż dotychczas
- Kierowcy nie będą mogli wziąć udziału w kursie zmniejszającym liczbę punktów karnych w dowolnym momencie
- Na kurs reedukacyjny będzie kierował starosta
- Termin wprowadzenia kursów reedukacyjnych zależy od... przezwyciężenia trudności technicznych
- Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onetu
Kursy reedukacyjne w takiej formie, jaka obowiązywała do 17 września, były od lat solą w oku osób pragnących "dokręcić śrubę" kierowcom często dającym się zatrzymać na łamaniu przepisów drogowych. Ich likwidacja zbiegła się jednak w czasie z drastycznym zaostrzeniem zasad karania kierowców punktami karnymi: zamiast 10 punktów karnych za jedno wykroczenie można dostać 15 punktów, nie na rok, tylko na dwa lata. No i bez prawa do usunięcia z konta 6 punktów raz na pół roku w zamian za wzięcie udziału w płatnym kursie. Teraz dopiero widać, jak łatwo w Polsce stracić prawo jazdy: wystarczy dwa razy w ciągu dwóch lat dostać karę za trzymanie w ręku telefonu (za to wykroczenie taryfikator przewiduje teraz aż 12 punktów karnych), by osiągnąć limit!
Pojawiły się jednak doniesienia o tym, że Ministerstwo Infrastruktury chciałoby wrócić do kursów reedukacyjnych. Jest to pilne, bo likwidacja kursów uderzyła boleśnie nie tylko w kierowców, ale i w WORD-y (Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego), pozbawiając ich źródła łatwych pieniędzy. Czy są takie plany, zapytaliśmy u źródła.
Dalsza część tekstu znajduje się pod materiałem wideo
Ministerstwo: kursy są, tylko w zawieszeniu
Szymon Huptyś, rzecznik Ministerstwa Infrastruktury, radzi zajrzeć do Ustawy o Kierujących wydanej w 2011 r. Otóż w tej ustawie, która obowiązuje od ponad 10 lat, szczegółowo rozpisano zasadę prowadzenia kursów reedukacyjnych "po nowemu", jak również ogólne zasady karania kierowców punktami karnymi. Ostatnio, przy okazji "dokręcania śruby" kierowcom, trzeba było znowelizować także i tę ustawę, niemniej korekty w tym zakresie polegały głównie na zmianie zasad karania punktami karnymi, w tym podniesieniu maksymalnej liczby punktów karnych za jedno wykroczenie – z 10 do 15. Rozporządzenie, które szczegółowo przyporządkowuje kary za poszczególne wykroczenia, musi mieć przecież podstawę prawną w formie ustawy. W każdym razie ustawowe zasady kursów reedukacyjnych "po nowemu" są znane od 11 lat, tylko... nie obowiązują.
Kursy reedukacyjne dla kierowców są w zawieszeniu, bo... baza CEPiK powinna zostać do nich przystosowana, ale na razie nie umiano tego zrobić. Przypomnijmy więc, że termin wprowadzenia zasad kursowych (o nich niżej) najpierw przekładano dwukrotnie z określonym terminem, a w końcu przełożono je bezterminowo.
Kursy po nowemu: jak mają wyglądać?
Otóż kursy reedukacyjne – zgodnie z ustawą – nie będą dobrowolne, a obowiązkowe. Będą na nie kierowani ci kierowcy, którzy już przekroczyli limit 24 punktów karnych – pod rygorem oddania prawa jazdy. Gdy ponownie w ciągu 5 lat przekroczą limit 24 punktów karnych, nie będą już wysyłani na kurs, lecz stracą uprawnienia do kierowania, a ich staż jako kierowców zostanie wyzerowany. Taki były kierowca, aby móc ubiegać się o prawo jazdy, będzie musiał wziąć udział w szkoleniu dla kandydatów na kierowców. Na kursie nauczą go, gdzie w samochodzie są pedały gazu, hamulca, jak przygotować samochód do jazdy, itp. Potem egzamin teoretyczny, praktyczny i dwuletni okres próbny, w tym podwyższone składki za OC – jak dla początkujących kierowców. Oddajmy głos rzecznikowi MI:
Rozwiązanie, polegające na kierowaniu na obowiązkowe kursy reedukacyjne kierujących pojazdami, którzy otrzymali więcej niż 24 punkty karne za przekroczenie przepisów ruchu drogowego, przewidziano w ustawie o kierujących pojazdami z 5 stycznia 2011 r. Przepisy te przewidują, że kierowca, który po odbyciu kursu reedukacyjnego w ciągu 5 lat ponownie przekroczy limit 24 punktów karnych, utraci uprawnienia do kierowania pojazdami i będzie traktowany jak osoba, która nigdy ich nie posiadała. Będzie się to wiązało z koniecznością odbycia kursu w szkole nauki jazdy, zdaniem egzaminu na prawo jazdy, a taki kierowca będzie dodatkowo objęty dwuletnim okresem próbnym.
Kiedy nowe zasady prowadzenia kursów reedukacyjnych wejdą w życie?
Zawieszenie przepisów Ustawy o kierujących jest obecnie bezterminowe. W WORD-ach zapanowała jednak finansowa nerwowość z powodu likwidacji kursów reedukacyjnych, które były dotąd istotnym źródłem dochodu tych instytucji. Temat wrócił więc i nabrał pilności. Jedyną obecnie przeszkodą odwieszenia napisanych już przepisów jest tzw. impossybilizm, czy też "wyzwania" związane z dostosowaniem bazy CEPiK do nowych potrzeb. Jak tylko uda się je przezwyciężyć, minister ogłosi wejście w życie nowych-starych przepisów z trzymiesięcznym wyprzedzeniem. Ministerstwo Infrastruktury:
Z uwagi na to, że dotychczas nie zostały wprowadzone rozwiązania techniczne w Centralnej Ewidencji Kierowców, pozwalające na obsługę procesu kierowania naruszających przepisy na takie szkolenie, rozwiązanie to zostało zawieszone. O wejściu w życie obowiązku uczestniczenia w kursie reedukacyjnym poinformuje minister właściwy do spraw informatyzacji w stosownym komunikacie, wydanym na co najmniej 3 miesiące przed wdrożeniem koniecznych zmian.
Kurs reedukacyjny dla kierowców: ile to może kosztować?
Ustawa w pierwotnej wersji mówi wprost: "Minister (...) określi, w drodze rozporządzenia wysokość opłaty za kurs, o którym mowa w art. 99 ust. 1 pkt 4, przy czym jej wysokość nie może przekroczyć 500 zł". Taką kwotę da się udźwignąć, niemniej – choć widnieje ona w ustawie – jest ona z całą pewnością nieaktualna. Oto bowiem dyrektorzy WORD-ów nie kryją specjalnie, że z racji, iż kursów reedukacyjnych będzie mniej, oczekują zapłaty za kurs w wysokości nie mniejszej niż 2-2,8 tys. zł. Aby "klient" wiedział, za co płaci, taki kurs może trwać np. 28 godzin. Rzecznik MI:
Projekt ten przewiduje, że wysokość opłaty za kurs reedukacyjny wynosi 500 zł, co stanowi maksymalną kwotę określoną ustawowo. MI nie wyklucza zmiany wysokości tej stawki.