Auto Świat Wiadomości Aktualności Lepsze wrogiem dobrego?

Lepsze wrogiem dobrego?

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki

Maluchy od zawsze były siłą napędową koncernów motoryzacyjnych - wiadomo, prawdziwe pieniądze zarabia się nie na bogaczach. Sukcesy włoskiego Fiata to przede wszystkim małe samochody.

Peugeot dopracował się wielu konstrukcji, ale przeciętny zjadacz chleba zapytany o najpopularniejszego Peugeota odpowiada bez namysłu: "205". Nic dziwnego, samochód produkowano od 1983 roku do późnych lat 90., a przez wiele lat produkcji główna konstrukcja auta była niezmienna - wiadomo, lepsze jest wrogiem dobrego. Legendarny "francuz" zaczął się jednak starzeć. Na początku lat 90. do pomocy w rynkowej rywalizacji przyszedł Peugeot 106 - auto nieco mniejsze, ale równie uniwersalne i wszechstronne. O 106 można wiele powiedzieć, ale zarzucić "gwiazdorstwo" raczej trudno. Auto niczym specjalnym się nie wyróżniało. Zadanie stworzenia samochodu, który nawiązywałby do 205 i nie wzbudzał żadnych emocji, zostało spełnione w 100 proc. Co jednak sprawiło, że auto stało się tak popularne? W 1996 roku przeprowadzono lifting samochodu, gdzie oprócz delikatnych retuszy wyglądu poprawiono przede wszystkim bezpieczeństwo, powiększono nieznacznie bagażnik (długość auta powiększyła się o 11 cm). Mały Peugeot nadal sprzedawał się całkiem nieźle. Nic nie jest wieczne - 106 musi ustąpić miejsca swojemy następcy. Na premierę samochodu przyjdzie nam jeszcze poczekać (nieoficjalnie mówi się, że nastąpi ona na salonie paryskim w 2004 roku). Stylistyka nadwozia najmniejszego Peugeota przejęła wszystkie "chwyty" swoich braci - 206, 307, 607. Charakterystyczne, łezkowate reflektory nadają sylwetce auta swoisty niepokój. Tym razem firma nie chce wypuścić mdłego, niewyróżniającego się miejskiego auta. Projektanci zadbają o to, by nowy pojazd zwracał na siebie uwagę. Zrezygnowano z wlotu powietrza między reflektorami - dzięki temu duże logo jeszcze bardziej rzuca się w oczy. Przedni zderzak zachodzi głęboko do przodu, co znacznie obniży koszty naprawy w razie niewielkiej, miejskiej kolizji. Największą niespodzianką jest jednak sposób otwierania drzwi. Jedni budują samochody mające 2,5 metra długości (np. Smart), ale zabierające na pokład jedynie 2 osoby, Peugeot proponuje coś innego. Sposobem na wąskie luki na zatłoczonych parkingach będą odsuwane (jak w niewielkich samochodach dostawczych) drzwi. W praktyce oznaczać to będzie, że jeśli uda nam się znaleźć wystarczającą ilość miejsca, by auto się zmieściło, bezproblemowo będziemy mogli z niego wysiąść. Drapacze chmur okazały się lekiem na deficyt miejsca w centrach metropolii. Pięcie się w górę jest też coraz powszechniejszym sposobem na budowanie nowoczesnych aut - przecież pojazd może zyskać na funkcjonalności, jeśli będzie odpowiednio wysoki. Dlatego mały 107 ma mierzyć prawie tyle samo co jego brat z rodziny kompaktów 307. Oczywiście, jak przy każdej zapowiedzi nowego modelu, tak i tym razem ma poprawić się jakość wykonania w stosunku do poprzednika. W gamie jednostek napędowych nie zabraknie na pewno motoru wysokoprężnego 1.4 HDi (8- i 16-zaworowego). Podstawową jednostką benzynową będzie najprawdopodobniej 60-konny silnik 1.1. Auto ma kosztować około 9300 euro.

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy: