Poziom zanieczyszczenia powietrza w dużych miastach, zwłaszcza gdy nie wieje wiatr, jest często bardzo wysoki. Z tego powodu coraz więcej metropolii ogranicza wjazd samochodów do centrum.

System myta od kilku lat działa w centrum Londynu. Prezydent miasta Ken Livingstone planuje, że dzienna opłata w wysokości 8 funtów dalej się zwiększy i dodatkowo przygotowuje mechanizm, który utrudni wjazd samochodom z dużym zużyciem paliwa i z tym związanymi emisjami CO2. Dla samochodów luksusowych, sportowych i dużych SUV-ów dzienna opłata mogłaby wzrosnąć do 25 funtów.

Także Rzym wprowadził ograniczenia ruchu dla nieekologicznych samochodów, zwłaszcza z silnikami diesla. Podobną drogę wybrało także drugie największe włoskie miasto Mediolan, gdzie w tym roku EcoPass (tak nazywana będzie przepustka) będzie testowany. System opłat będzie podobny jak w Londynie – im więcej emitowanego CO2, tym większa opłata.

Prezydent Mediolanu Kym Muckler chce propagować projekt pomiędzy przedstawicielami dużych miast europejskich. Według niej wprowadzenie „podatku ekologicznego” jest jedyną możliwością poprawienia jakości powietrza w metropoliach.

Jednak nie wszyscy zadowoleni są z wprowadzanych zmian. W centrum Londynu, gdzie system działa już od pięciu lat, ilość samochodów zmiejszyła się co prawda o 20%, jednak wiele osób skarży się na ograniczanie komfortu życiowego, do którego byli przyzwyczajeni.

Jeśli myto sprawdzi się także w Mediolanie, gdzie codziennie przez centrum przejeżdża ok. 89 tys. samochodów, można oczekiwać, że coraz więcej miast będzie się decydowało na wprowadzanie opłat.