Akcyza na wszystkie samochody. Od początku 1999 r. wprowadzono zmieniony podatek akcyzowy na wszystkie nowe samochody. Nowa stawka obejmowała wszystkie auta i wynosiła 2 proc. dla aut krajowych i 2,3 proc. dla importowanych. Dla samochodów osobowych z silnikami o poj. ponad 2 l akcyza wynosiła odpowiednio 10 i 11,1 proc.
Oprócz akcyzy samochody obłożone były także podatkiem VAT w wysokości 22 proc. (krajowe i zagraniczne). Auta z Unii Europejskiej o poj. do 2,5 l obłożone były także 15-procentowym cłem (powyżej 2,5 l cło wynosiło 7,5 proc.), istniał także kontyngent bezcłowy obejmujący ok. 10 proc. ogólnej liczby importowanych z UE aut. Na auta spoza Unii cło wynosiło 35 proc. lub 17,5 proc. (poj. powyżej 2,5 l). Było to bardzo skomplikowane, cła zniesiono dopiero w 2004 r. kiedy Polska wstąpiła do Unii.
Ceny nowych samochodów po zmianie akcyzy. Zmiana akcyzy na nowe samochody w styczniu 1999 r. spowodowała miany ich cen. Ile zatem kosztowały ćwierć wieku temu najtańsze i najdroższe auta na polskim rynku?
Najtańszym nowym autem na polskim rynku w styczniu 1999 r. był Maluch w podstawowej wersji z silnikiem 0,6/24 KM – kosztował 11 950 zł. Niewiele droższa była ukraińska Tavria montowana w Polsce przez firmę Damis – kosztowała 15 tys. zł. Jugosłowiański Yugo Koral, też montowany przez Damis, kosztował 17 tys. zł.
Za podstawowego Poloneza Caro Plus 1.6 należało zapłacić 20 100 zł, za Ładę 21093 1.5/70 KM – 24 900 zł, za Skodę Fabię 1.3/68 KM – 25 900 zł. Z aut zachodnich najtańsze były Suzuki Swift 1.0/53 KM – 27 200 zł oraz VW Polo 1.0/75 KM – 31 900 zł.
Jaka była siła nabywcza polskich klientów? Średnia miesięczna płaca na początku 1999 r. wynosiła ok. 1500 zł. Tak więc na Malucha przeciętny Kowalski musiał odłożyć 8 swoich pensji. Na zakup Tavrii musiał przeznaczyć 10 całych pensji, na najtańszego Poloneza – nieco ponad 13 pensji, a na Ładę nieco ponad 16. Amator Skody Fabii musiał przeznaczyć na nią 17 pensji, chętny na Suzuki Swifta musiał odkładać całą pensję przez 18 miesięcy, a VW Polo – przez 21 miesięcy.
Auta najdroższe w styczniu 1999 r. Audi A8 4.2/310 KM – 287 tys. zł. BMW 750iA/316 KM – 360 tys. zł, Range Rover 4.6/V8 218 KM – 330 tys. zł, Mercedes S500 – 333 tys. zł, Mercedes SL 500 – 395 tys. zł,
Mercedes CL 600 (klasa S coupe) – 534 tys. zł. Ten ostatni był najdroższym modelem samochodu osobowego sprzedawanym na polskim rynku. W 1999 r. nie było jeszcze przedstawicielstw najdroższych marek: Rolls-Royce, Bentleya. Ferrari.
Na zakup najtańszego w tym zestawieniu auta premium, czyli Audi A8 należałoby przeznaczyć 191 średnich pensji, czyli odkładać je przez 16 lat. Na BMW 750 należałoby przeznaczyć średnie pensje z 20 lat, a na najdroższego Mercedesa CL 600 – 30 lat.
Pożegnanie z benzyną ołowiową. Od 1 stycznia 1999 r. na stacjach paliwowych CPN (poprzednik Orlenu) wycofano benzynę ołowiową. Chodziło o benzynę z dodatkiem czteroetylku ołowiu, który dodawano do paliwa (w ilości ok. 0,15 g/l), aby zwiększyć liczbę oktanową, zapobiec spalaniu stukowemu i wypalaniu zaworów w silnikach. Oprócz aspektu zdrowotnego (czteroetylek ołowiu jest substancją silnie toksyczną) benzyna z dodatkiem ołowiu nie nadawała się do stosowania w autach z katalizatorami spalin, uszkadzała je.
Duży eksport Fiatów z Polski. Na początku roku Fiat Auto Poland podał dane o wielkości eksportu swoich modeli z polskich fabryk. W ciągu 11 miesięcy 1998 r. firma wyeksportowała 174 tys. samochodów, w tym Seicento – 109 tys. sztuk, Cinquecento – 60 tys. sztuk, Uno – niespełna 5 tys. sztuk. Najwięcej Fiatów trafiło do Włoch – 106 tys., do Niemiec – 20 tys., Anglii – blisko 10 tys. sztuk. Fiaty z Polski trafiały także do Egiptu, Urugwaju, do Chile i na Kubę.
Zapisy na Daewoo Matiza. Nowy model Daewoo – następcę Tico pokazano pod koniec 1998 r., a w styczniu dilerzy zaczęli przyjmować zapisy na ten model. Zaliczka wynosiła tysiąc złotych, dilerzy obiecywali dostarczenie auta w połowie lutego, a więc dość szybko. Było to możliwe dzięki rozpoczęciu montażu Matiza w fabryce na Żeraniu. Pod koniec 1999 r. 75 proc. części do produkcji Matiza miało pochodzić z polskich fabryk.
Cena najtańszej wersji Matiza – Friend kosztował 22 900 zł. Model Life z tylnym spoilerem, przyciemnianymi szybami i zderzakami w kolorze nadwozia – 24 200 zł. Najdroższa wersja Top z dwiema poduszkami powietrznymi, ABS-em, wspomaganiem kierownicy i kilkoma innymi dodatkami wyceniona została na 28 900 zł. Matiz wyposażany był w silnik 0,8 l/51 KM.
Astry z fabryki Opla w Gliwicach. W styczniu 1999 r. pierwsze Ople Astry Classic z Gliwic zostały wysłane na eksport do Czech i na Węgry. Planowano także eksport tych modeli do Grecji, Turcji i państw byłej Jugosławii. Otwarta w październiku 1998 r. fabryka w Gliwicach zatrudniała 1200 pracowników. Plan na 1999 przewidywał wyprodukowanie 70 tys. Astr w trzech wersjach nadwoziowych: hatchback, sedan i kombi. Połowa z tej produkcji miała trafić na polski rynek, reszta na eksport.
Mazda 626 kombi. W salonach Mazdy pojawiła się wersja kombi modelu 626. Auto ma większy o 60 mm rozstaw osi od wersji 4- oraz 5-drzwiowych modelu 626. Bagażnik ma pojemność 537 l. Standardowe wyposażenie jest bogate i obejmuje m.in. ABS oraz airbag kierowcy. 626 kombi oferowano z dwoma rodzajami silników 2-litrowych o mocy 115 lub 136 KM. Cena nowej Mazdy – od 89 tys. zł.
Opel Vectra z Żerania. Nowa Vectra po dość gruntownym face liftingu produkowana była w fabryce na Żeraniu. W nowym modelu wprowadzono ok. 1500 zmian. Vectra po liftingu miała chromowany grill i reflektory zespolone z kierunkowskazami oraz większe lusterka zewnętrzne. Odnowiono także wnętrze. Vectra produkowana była w trzech wersjach nadwozia: hatchback, sedan i kombi. Do wyboru było 5 silników benzynowych o mocach od 75 do 170 KM oraz dwa diesle 80 i 100 KM. W nowych silnikach zmniejszono o ok. 10 proc. zużycie paliwa. Lepszy komfort jazdy zapewniało poprawione zawieszenie i 15-calowe koła. Plany na 1999 r. przewidywały sprzedaż w Polsce 5 tys. sztuk nowej Vectry.
Sprzedaż ciężarówek. W styczniu podano dane o sprzedaży na polskim rynku ciężarówek o ładowności powyżej 16 ton. Liderem rynku za 11 miesięcy 1999 r. było Volvo – szwedzka firma sprzedała 1237 ciężarówek zwiększając sprzedaż o 27 proc. Na drugim miejscu uplasowała się Scania – 892 szt., a na trzecim Mercedes – 608 szt. Na polskim rynku liczyli się jeszcze: Daf – sprzedał 598 szt., MAN – 402 szt., RVI – 377 szt. i Iveco – 287 szt. Zestawienie zamykał Jelcz ze sprzedażą 124 szt ciężarówek.
Test stacji serwisowych Daewoo. Pierwszy takiego rodzaju test przeprowadziła redakcja tygodnika „Auto Świat”. Sprawdzono 8 autoryzowanych stacji serwisowych Daewoo na terenie całego kraju. Do testu podstawiono 3-letniego Poloneza Atu 1,6 GLI ze spreparowanymi dziesięcioma usterkami – dość prostymi do zauważenia i usunięcia.
Liczba czynności do wykonania (usterki plus serwis) wyniosła 25. Auto w ASO miało przejść przegląd po 30 tys. km. Jakość wykonanego przeglądu i liczbę usuniętych usterek sprawdzali dziennikarze tygodnika i rzeczoznawca PZMot. Okazało się, że jakość pracy serwisów Daewoo – wówczas bardzo dynamicznie rozwijającego się w Polsce – była słaba. Żadna stacja nie wykonała wszystkich wymaganych czynności. Najgorsza nie wykonała aż 20 czynności. Decyzją szefów Daewoo straciła autoryzację. Tylko jedna stacja na 8 sprawdzonych uzyskała ocenę dobrą, jedna – dostateczną, pięć dostało dwóję.