Mistrz świata Michael Schumacher zajął dopiero czwarte miejsce.O porażce Ferrari na Monzy, torze uważanym za domowy dla tego włoskiego zespołu, zadecydowała taktyka. Ekipa Franka Williamsa postanowiła zjechać na pit stop tylko raz. Ferrari zdecydowało się na dwukrotny zjazd do boksów na tankowanie i zmianę opon. To jednak kosztowało włoską ekipę stratę kilku sekund, których mimo lżejszych pojazdów nie udało się odrobić.Ferrari na znak żałoby po ofiarach ataków terrorystycznych na USA wystartowały bez żadnych reklam, z nosami samochodów pomalowanych na czarno. Z tej przyczyny po wyścigu ce-remonia nagrodzenia zwycięzców była bardzo krótka. Wręczono tylko pucha-ry i nie otwierano butelek szampana.W wyścigu o Grand Prix Włoch debiutowało dwóch kierowców z krajów, które dotychczas nie miały w Formule 1 swych reprezentantów. Byli to Czech Tomas Enge, któremu szansę dał Alain Prost, i Malezyjczyk Alex Yoong, który zastąpił Tarso Marquesa w Minardi. Enge ukończył wyścig na dobrej dwunastej pozycji, natomiast Yoong nie dojechał do mety. Obaj jeszcze nie tak dawno ścigali się z Jarosławem Wierczukiem. Jednak wyniki, jakie osiągnęli Czech i Malezyjczyk, dały im miejsce w wyścigach Grand Prix. Natomiast dla Jarka Formuła 1 pozostanie nadal niespełnionym marzeniem.Grand Prix Włoch (306,749 km): 1. Juan Pablo Montoya (Williams) 1.16.58,493 (239,103 km/h); 2. Rubens Barrichello (Ferrari) +5,175; 3. Ralf Schumacher (Williams) +17,335; 4. Michael Schumacher (Ferrari) +24,991; 5. Pedro de la Rosa (Jaguar) +1.14,984; 6. Jacques Villeneuve (BAR) + 1.22,469.Klasyfikacja mistrzostw świata: 1. Michael Schumacher 107, 2. David Coulthard 57, 3. Rubens Barrichello 54, 4. Ralf Schumacher 48, 5. Juan Pablo Montoya 25, 6. Mika Häkkinen 24.
Nareszcie się udało
Juan Pablo Montoya z zespołu Williams--BMW wygrał wyścig o Grand Prix Włoch. Kolumbijczyk wyprzedził Rubensa Barrichello i swego partnera z teamu Ralfa Schumachera.