Zmiany w kodeksie wykroczeń w wielu punktach dotyczą bezpośrednio lub pośrednio kierowców. Ministerstwo chce, by kary były wyższe, co ma skutkować niższym odsetkiem popełnianych wykroczeń.

Póki co zmiany są propozycją, która trafi do dalszych konsultacji. Wszystko jednak wskazuje na to, że większość zmian zostanie zatwierdzona. A co ma się zmienić?

Kara za wykroczenia ma sięgać maksymalnie 10 tys. złotych, co oznacza, że na przykład jazda po spożyciu alkoholu może zakończyć się nałożeniem grzywny w takiej właśnie wysokości. Obecnie kwota jest o połowę niższa. Jednocześnie zmiany zakładają, że minimalną kara za prowadzenie pojazdów po użyciu alkoholu lub podobnie działających środków będzie 100 zł.

Zanieczyszczanie drogi publicznej lub pozostawienie pojazdu, który stwarzać będzie zagrożenie lub zablokuje ruch, poskutkuje nałożeniem do 3 tys. zł kary. Niszczenie nawierzchni drogi grozić ma grzywną 2 tys. zł.

Tankowanie oleju opałowego do celów napędowych podlegać będzie z kolei karze grzywny w wysokości 1000 złotych, czyli dwukrotnie więcej, niż obecnie.

Prowadzenie po drogach publicznych pojazdów, bez wymaganych dokumentów, będzie kierowcę kosztowało do 500 zł lub karę nagany. Jeśli natomiast w dowodzie rejestracyjnym będzie aktualna pieczątka potwierdzająca spełnienie wymagań technicznych, a faktyczny stan samochodu będzie inny, wówczas może zostać nałożona kara do 1000 złotych.

Niszczenie zieleni oraz zanieczyszczanie miejsc dostępnych dla publiczności, a w szczególności drogi, ulicy czy placu, na przykład przez mycie samochodu na osiedlowym parkingu, będzie groziło 1 tys. zł mandatu.

Wykroczenia przeciwko innym przepisom o bezpieczeństwie lub o porządku ruchu na drogach publicznych podlegać będzie natomiast karze grzywny do 6000 złotych albo karze nagany.

Ustawa wejdzie w życie po 14 dniach od jej ogłoszenia. Kiedy to nastąpi? Na razie konkretnej daty nie ma.

Koniec z bezkarnością kierowców za granicą - zobacz więcej: