Strażnicy graniczni z Tuplic (woj. lubuskie) podczas służby w powiecie żarskim chcieli zatrzymać do kontroli drogowej samochód ciężarowy marki Iveco. Pojazd miał polskie numery rejestracyjne. Jego kierowca nie zastosował się jednak do wydawanych mu sygnałów i z dużą prędkością zaczął uciekać, kierując się w kierunku granicy z Niemcami. Strażnicy ruszyli za nim w pościg.
Polska i niemiecka Straż Graniczna ruszyła w pościg za busem
Z relacji Straży Granicznej wynika, że kierowca lekceważył przepisy ruchu drogowego, stwarzając tym samym zagrożenie dla innych użytkowników drogi. Po pewnym czasie udało się mu dojechać do granicy z Niemcami. Wtedy w pościg za nim ruszyli również niemieccy strażnicy.
Przekroczył byłe przejście graniczne w Olszynie i wjechał z dużą prędkością na terytorium Niemiec. (...) Już po kilku minutach do pościgu dołączyli funkcjonariusze niemieckiej policji z jednostki Forst
— relacjonuje polska Straż Graniczna.
Po odjechaniu mniej więcej 10 km od granicy (dokładnie w okolicach miejscowości Bademeusel) samochód wypadł z utwardzonej drogi i zatrzymał się na słupkach drogowych. To jednak nie koniec pościgu. Kierowca busa uciekł do pobliskiego lasu. Strażnikom po około dwukilometrowym pościgu udało się go w końcu zatrzymać.
Podczas legitymowania zatrzymanych okazało się, że skrajnie nieodpowiedzialnym kierowcą jest 21-letni Syryjczyk, który w zamkniętej części ładunkowej ciężarówki przewoził 24 obywateli Syrii bez dokumentów tożsamości. Ponieważ przestrzeń ładunkowa była trwale zamknięta, funkcjonariusze, aby uwolnić cudzoziemców, musieli ich wyprowadzać przez kabinę kierowcy
— informuje Straż Graniczna. Sprawą zajmuje się niemiecka policja.
Źródło: nadodrzanski.strazgraniczna.pl