• Sędzia pod wpływem alkoholu był sprawcą stłuczki w Łodzi
  • Sprawa została przekazana Prokuratury Krajowej w Warszawie
  • Minęło prawie pół roku od zdarzenia, a sędzie nadal nie usłyszał zarzutów

Sierżant sztabowy Jadwiga Czyż z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi przekazała "Dziennikowi Łódzkiemu" informacje o tym nietypowym zdarzeniu. W godzinach porannych 29 marca br. kierujący samochodem marki Hyundai uszkodził Dacię podczas manewru omijania. Badanie wykazało, że w organizmie miał ponad 0,5 promila alkoholu. Łódzka gazeta dodaje, że winnym okazał się sędzia sądu rejonowego, który został delegowany do Sądu Okręgowego w Łodzi. Dlaczego piszemy o tym teraz? 21 września odbyła się konferencja prasowa m.in. w tej sprawie. Minęło pół roku, a pracownik sądu nadal nie usłyszał zarzutów.

Sprawa dla Prokuratury Krajowej w Warszawie

Funkcjonariusze policji ukarali sędziego naocznie mandatem, a sprawę prowadzenia pod wpływem alkoholu skierowali do przełożonych. Stamtąd trafiła do Prokuratury Krajowej w Warszawie. Jak podaje dziennik, śledztwo w tej sprawie jest cały czas otwarte, a warszawski organ zajmuje się gromadzeniem materiałów dowodowych.

"Czy sędzia wciąż orzeka? Czy prowadzone jest postępowanie dyscyplinarne?"

Takie pytania dziennikarze z Łodzi zadali rzecznikowi prasowemu Sądu Okręgowego w Łodzi. Niestety nie uzyskali odpowiedzi, bo ten... nie zdążył przekazać im informacji. Za to dział prasowy Prokuratury Krajowej przekazał, że nikomu jeszcze nie przedstawiono zarzutów, a toczące się postępowanie dotyczy podejrzenia popełniania przestępstwa prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości. Zdaniem urzędników dobro śledztwa wymaga pełnej dyskrecji.