Tour de France to legendarny szosowy wyścig kolarski, który rok w rok od 1903 r. (z przerwami podczas pierwszej i drugiej wojny światowej) odbywa się w lipcu na drogach Francji. Podczas tego 3-tygodniowego wyścigu kolarze muszą pokonać około 3,5 tys. km rowerami po zamkniętych drogach publicznych, co sprawia, że zawsze jest szansa na nietypowe i zabawne sytuacje, również na takie niezwiązane z kolarstwem.

Właśnie podczas ostatniego etapu Tour de France 2023 doszło do takiej nietypowej sytuacji. Na 70 kilometrów przed metą podczas zjazdu ze wzniesienia kolarze zdołali tak bardzo rozpędzić swoje jednoślady, że na zakręcie zostali złapani przez fotoradar. Widać to doskonale na poniższym filmiku. Urządzenie błysnęło fleszem.

Zjeżdżając z góry, kolarze przekroczyli 50 km/h, czyli dopuszczalną prędkość na tym odcinku. "Niestrudzony" fotoradar wykonał więc swoją pracę bezbłędnie. Oczywiście to urządzenie jest pułapką dla kierowców jadących z nadmierną prędkością, zatem kolarze nie muszą obawiać się mandatu.

Jak zauważył "Eurosport" widać nawet, że gdy jeden z kolarzy, Peter Sagan zauważył, że fotoradar robi zdjęcia, zapozował do niego. Za kilka dni osoby obsługujące fotoradar, podczas weryfikowania zdjęć, mogą więc mieć zabawną niespodziankę.