• NIK wytknął poważne uchybienia zarówno zarządcom miejskich dróg, jak i Wojewódzkim Inspektorom Transportu Drogowego
  • Pierwsi zwykle zaniedbują budowę punktów z pomiarem ciężaru samochodów albo budują je nieprawidłowo, drudzy z kontrolami omijają miasta szerokim łukiem
  • Z tego powodu, mimo że systemy rejestrują setki tysięcy wykroczeń, mandaty nakładane są na ułamek procenta kierowców niszczących polskie drogi
  • Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

Najwyższa Izba Kontroli zbadała, czy administracja publiczna skutecznie eliminuje ruch pojazdów przeciążonych na obszarach miejskich. W tym celu skontrolowano 11 miast: Białystok, Częstochowę, Gdańsk, Jaworzno, Kielce, Łódź, Poznań, Rzeszów, Szczecin, Wrocław i Bydgoszcz. Wyniki okazały się druzgocące dla większości z nich. Jedynie w trzech miastach (w Bydgoszczy, Łodzi i Wrocławiu) nie wykryto większych uchybień, co też nie oznacza, że można je stawiać za wzór

To zła wiadomość, bo z badań przeprowadzonych przez Politechnikę Gdańską wynika, że pojazdy przeciążone poruszające się po drogach, mimo że stanowią od 14 do 23 proc. pojazdów ogółem (w zależności od drogi), to powodują od 35 do 70 proc. szkód konstrukcji nawierzchni. W efekcie tego następuje osłabienie struktury drogi a także powstają ubytki, wyboje oraz koleiny. Niszczona jest także infrastruktura podziemna: sieć wodociągowo-kanalizacyjna, elektryczna, światłowodowa, a także inne obiekty towarzyszące.

Niestety, kontrola NIK wykazała, że ani zarządcy dróg, ani Wojewódzkie Inspektoraty Transportu Drogowego nie wiele robą w tym temacie, przynajmniej jeśli chodzi o drogi na terenach zurbanizowanych.

Kontrola NIK – tym razem nie brakowało pieniędzy ani ludzi

NIK, który tym razem skupił się na skuteczności eliminowania, ostro skrytykował zarządców dróg miejskich i Wojewódzkie Inspektoraty Transportu Drogowego. Według kontrolerów służby były przygotowane do realizacji nałożonych zadań związanych z eliminowaniem ruchu pojazdów przeciążonych pod względem kadrowym, organizacyjnym i sprzętowym. Brakowało jednak odpowiedniej infrastruktury, która umożliwiłaby prowadzenie kontroli.

System preselekcyjnego ważenia – sposób działania Foto: NIK
System preselekcyjnego ważenia – sposób działania

Na drogach dwóch miast (Kielc i Rzeszowa) z jedenastu kontrolowanych zarządcy nie przygotowali ani jednego miejsca do kontroli ważenia pojazdów. W Szczecinie funkcjonowało tylko jedno takie miejsce, a w Białymstoku wybudowano dwa punkty kontroli, które od marca 2015 r. nie były wykorzystywane przez WITD (miejsca te nie zostały przystosowane do kontroli ważeniowych pojazdów, a stan wnęk nie pozwalał na umieszczenie w nich wag). W pozostałych miastach liczba miejsc kontroli pojazdów w zakresie ich masy całkowitej i nacisków na oś wynosiła od dwóch do dziewięciu.

Z kolei w pięciu miastach (Jaworznie, Częstochowie, Gdańsku, Łodzi, Poznaniu) inspektorzy WITD nie wykorzystywali wszystkich pozostających w ich dyspozycji miejsc do przeprowadzania kontroli ważeniowych. W przypadku budowy nowych dróg jedynie w Białymstoku i Bydgoszczy przewidziano lokalizację miejsc do kontroli nacisków na osie i masy całkowitej pojazdów. Natomiast w Szczecinie jednostka odpowiedzialna za przygotowanie projektów nowych dróg nie uwzględniła takich miejsc w dokumentacji.

Wyniki kontroli NIK Foto: NIK
Wyniki kontroli NIK

NIK zarzucił też drogowcom, że miejsca ważenia pojazdów zlokalizowano w znacznej odległości od miejsc, w których były one wyłapywane, co umożliwiało kierowcom ciężarówek zjazd z trasy pomiędzy tymi miejscami bez kontroli. Dla przykładu w Szczecinie odległość od bramki preselekcyjnej (miejsca automatycznego pomiaru do miejsca kontroli wynosiła nawet 42 km!

Z drugiej strony nawet w miejscach, gdzie infrastruktura była dobrze zaplanowana i wykonana, wychwytywano jedynie ułamek przeciążonych pojazdów. I tak w Szczecinie w latach 2018-2020 (I kwartał) odnotowano ponad 183 tys. pojazdów, których nacisk na oś był większy niż dopuszczalne 11,5 t, w tym ponad 154,5 tys. pojazdów przekraczających dopuszczalne obciążenie 40 ton. Jednak w tym okresie przeprowadzono jedynie... 655 kontroli ważeniowych.

Z kolei w Poznaniu i Częstochowie inspektorzy WITD nie posiadali dostępu do danych z preselekcyjnego systemu ważenia pojazdów, pomimo jego zainstalowania na obszarze miasta. Z kolei w Rzeszowie zainstalowano system preselekcji wagowej (w tym pięć wag preselekcyjnych), który nie był wykorzystywany przez inspektorów WITD, ze względu na... brak w tym mieście miejsc do kontroli aut ciężarowych.

Jak działa system preselekcji w Europie

W Niemczech Federalny Urząd ds. Transportu Towarowego (BAG) wykorzystuje urządzenia preselekcyjnego ważenia pojazdów w ruchu, m.in. do półautomatycznej ochrony mostów i wiaduktów przed wjazdem przeciążonych pojazdów. Czujniki zamontowane w jezdni dojazdowej do mostu w przypadku przejazdu pojazdu o zbyt dużej masie lub zbyt dużych naciskach na osie automatycznie włączają szlaban uniemożliwiający wjazd na most. Przeciążony pojazd jest kierowany na zlokalizowany w pobliżu parking, na którym jest poddany ważeniu przez funkcjonariuszy BAG na certyfikowanych urządzeniach pomiarowych.

W Wielkiej Brytanii sygnał o przejeździe przez punkt preselekcji pojazdu przeciążonego przekazywany jest automatycznie do wszystkich znajdujących się w pobliżu tego punktu patroli policyjnych. Informacja przekazywana do radiowozów zawiera dane pozwalające na łatwą identyfikację pojazdu, takie jak numer rejestracyjny, markę pojazdu lub jego kolor. Po zlokalizowaniu pojazdu przez policję jest on doprowadzany do miejsca kontroli, gdzie dalszą procedurą zajmują się funkcjonariusze Agencji Rejestracji Kierowców i Pojazdów (DVSA), którzy dokonują kontroli masy całkowitej i nacisku na osie.