Konkurencja oczywiście nie śpi, przypomnijmy iż w tym roku zaprezentowano nową Hondę Fireblade i Kawasaki Ninja. Przyczajone jest także Suzuki, które na początku 2009 roku pokaże kolejny hit GSX-R 1000. Zapowiada się ostra rywalizacja. Ale wróćmy do Yamahy, która już podała pierwsze fakty nowego "przecinaka". Styliści, tak nam się wydaje, nie zaszaleli. Nie zauważymy radykalnych zmian. Ale, skoro coś jest dobre, to po co to zmieniać.

Wloty powietrza przesunięto spod świateł, teraz wkomponowano je w bezpośrednim kontakcie przednich ksenonowych reflektorów. Efekt tzw. kocich oczu jeszcze bardziej wyeksponowano, a nowy typ żarnika (lampa gazowa) nie tylko skuteczniej świeci, ale dodaje przysłowiowego blasku. Poprzez modelowanie komputerowe zmieniono profil karbonowej obudowy, przestylizowano tylną część motocykla i dopracowano lekki układ wydechowy z sondą lambda.

Nowy kręgosłup z profilowanego aluminium

Więcej zmian znajdziemy w zawieszeniu. Kręgosłupem Yamahy jest zupełnie nowa rama aluminiowa typu Deltabox. Obniżono środek ciężkości, dzięki zamocowaniu czterocylindrowej jednostki o 12 mm niżej niż w poprzednim modelu, jak również wykorzystano lżejszy przedni widelec o nowych nastawieniach tłumienia. Nowatorskie jest także mocowanie zacisków hamulcowych typu Showa, jak w Ducati 1098R. Jak przekonują inżynierowie Yamahy poprawiła się jeszcze sterowność YZF-R1 oraz liniowe, bez brutalnych przyspieszeń, dozowanie mocy.

Serce jak dzwon z efektem big-bang

Jak pamiętamy serce Yamahy poprzedniej generacji przeszczepiono z toru w królewskiej kategorii MotoGP. Również w najnowszym modelu czerpano z najlepszych rozwiązań na torze. Rzędowy 16-zaworowy silnik nazwano "Big-Bang", wszystko z powodu zapłonu poszczególnych cylindrów w porządku 270-180-90-180 stopni. Na mocy jednostka napędowa nic nie straciła i bez doładowania dynamicznego generuje 182 KM przy 12 500 obr./min. (poprzednio 180 KM). Maksymalny moment obrotowy nieco urósł do 115,5 Nm dostępny jest przy 10 000 obr./min. (poprzednio 112,7 Nm).

Sprawdzone nowinki techniczne

Atrakcyjnymi rozwiązaniami technicznymi nadal pozostają specjalności Yamahy: system zmiennej długości kolektora dolotowego YCC-I oraz elektroniczne sterowanie przepustnicami YCC-T. Nowością, chyba skopiowaną od Suzuki GSX-R, będzie możliwość wpływania na moc silnika poprzez zmienianie map wtrysku za pomocą przycisku na kierownicy. Nowa Yamaha YZF-R1 oferowana będzie w trzech wersjach kolorystycznych: białej z bordowymi aplikacjami, niebiesko-białej oraz grafitowej ze złotymi detalami. Niestety nie znamy jeszcze pozycjonowania cenowego, ale jak wieść niesie trzeba będzie dokładnie sprawdzić konto w banku.