Wiadomości Aktualności Nowe SUV-y BMW M Competition pod wieloma względami mnie zaskoczyły

Nowe SUV-y BMW M Competition pod wieloma względami mnie zaskoczyły

BMW, zapowiadając dwa nowe wyczynowe modeli z kategorii SUV-ów — X5 M Competition oraz X6 M Competition — szczególną uwagę zwróciło na bardziej spontaniczne oddawanie mocy. A tej, na co wskazują już dane techniczne, jest pod dostatkiem. Sprawdziłem, ile prawdy jest w zapowiedziach niemieckiego producenta.

BMW X6 M Competition (2023)
Zobacz galerię (36)
BMW
BMW X6 M Competition (2023)
  • W myśl założeń producenta nowe BMW X5 M Competition i X6 M Competition mają zapewniać jeszcze więcej pozytywnych wrażeń podczas dynamicznej jazdy
  • Oba nowe modele pokazują swoją dwoistą naturę, chociaż w niektórych sytuacjach to X6 M Competition stawia kropkę nad "i"
  • Najnowsze SUV-y BMW mimo przynależności do rodziny Competition w pewnym stopniu zrywają z dotychczasową tradycją

Samochody BMW M już od wielu dekad powodują u fanów motoryzacji szybsze bicie serca. Ale projektanci z Bawarii poszli o krok dalej i stworzyli serię aut, które oprócz magicznej litery M noszą w nazwie dopisek Competition. Ten miał oznaczać, i przeważnie faktycznie oznaczał, że mamy do czynienia z najbardziej bezkompromisową wersją. W lutym br. Niemcy zapowiedzieli dwa nowe bezkompromisowe SUV-y, tj. X5 M Competition oraz X6 M Competition, a teraz umożliwili sprawdzenie, czy ich zapowiedzi mają odzwierciedlenie w rzeczywistości.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

BMW X5 i X6 Competition — teraz z układem miękkiej hybrydy

U podstaw możliwości X5 M Competition oraz X6 M Competition leży, a jakże, napęd. W obu modelach po raz pierwszy zastosowano technologię 48-woltową. Elektryczny silnik zintegrowany jest z obudową 8-stopniowej przekładni M Steptronic i z jednej strony pełni funkcję alternatora odwracalnego na wale korbowym, z drugiej dostarcza do 9 kW (12 KM) dodatkowej mocy i 200 Nm momentu obrotowego. Głównym źródłem mocy jest nowy silnik V8 M TwinPower Turbo. Ten ma 4,4 l pojemności i dzięki wprowadzonym modyfikacjom, m.in. zmodernizowanemu turbodoładowaniu i nowemu dolotowi powietrza, uzyskuje maksymalny moment obrotowy 750 Nm oraz moc 460 kW (625 KM).

"Dalszy rozwój i elektryfikacja napędu umożliwiły jeszcze bardziej spontaniczne oddawanie mocy. Świeże akcenty stylistyczne podkreślają dynamiczny i ekstrawagancki wygląd obu modeli" - na te cechy nowych X5 M Competition oraz X6 M Competition zwraca uwagę niemiecki producent. I faktycznie, jeśli chodzi o dynamiczny wygląd obu modeli, trudno odmówić racji BMW.

BMW X5 i X6 Competition — dwoista natura

Więcej wyjaśnień wymaga rozszyfrowanie, co BMW miało na myśli, pisząc o spontanicznym oddawaniu mocy. Jeżeli ktoś przypuszcza, że będzie to oznaczało dziką, nieokrzesaną moc po każdym naciśnięciu pedału gazu, poczuje rozczarowanie. Ale czy to źle? Wręcz przeciwnie. Zarówno X5 M Competition, zwłaszcza ten model, jak i X6 M Competition, podczas jazdy potrafią być potulne jak baranek i tylko na wyraźny sygnał ze strony kierowcy pokazują swój potencjał. Ale nawet wtedy trudno odmówić im manier. Robią to w taki sposób, że trudno zarzucić im jakieś braki lub niedociągnięcia.

Chociaż zarówno X5 M Competition, jak i X6 M Competition mają wyraźnie sportowy charakter, to ten drugi sprawia wrażenie bardziej bezkompromisowego. Oba są niezwykle sztywne, pewnie się prowadzą i gwarantują fantastyczną precyzję przy zmianie kierunku jazdy, ale pod względem twardości X6 M Competition jest o krok dalej niż X5. Już, chociażby z tego powodu, szukając rodzinnego auta, lepiej sięgnąć po iks piątkę.

Co ciekawe, mimo swoich słusznych gabarytów i wyżej położonego środka ciężkości niż w zwykłych samochodach osobowych, zarówno X5 M Competition, jak i X6 M Competition, trudno jest wyprowadzić z równowagi. Niemieckie autostrady pozwoliły sprawdzić zachowanie modeli, gdy znacząco przekroczymy dopuszczalną w Polsce prędkość autostradową. Nawet wtedy samochody zachowują niesamowitą stabilność i dają kierowcy oraz pasażerom poczucie pewności. Nie zmienia to faktu, że praw fizyki nie zmienimy i w sytuacji awaryjnej szybka jazda drastycznie zmniejszy margines bezpieczeństwa. Wtedy pozostaje nam liczyć na elektroniczne systemy wspomagające kierowcę i ewentualnie stały napęd na cztery koła.

Materiał reklamowy na zlecenie marki
Auto Świat
Autor Mariusz Kamiński
Mariusz Kamiński
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji