To już drugi raz w 2022 r., kiedy polscy kierowcy mocno do serca wzięli sobie zmiany, które zafundowali im rządzący. Wychodząc z założenia, że tylko sroga kara może zniechęcić do popełniania wykroczeń, prawodawcy znacząco zwiększyli maksymalną liczbę punktów karnych za zachowania uchodzące za te najbardziej niebezpieczne.

Pierwsze statystyki potwierdzają, że na drogach jest bezpieczniej

W efekcie za samo przekroczenie o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym w ostatnim tygodniu prawo jazdy straciło 377 kierowców. Dla porównania w analogicznym okresie 2021 r. liczba ta wyniosła 656.

Dalsza część tekstu znajduje się pod materiałem wideo

Z pewnością zdjęcie nogi z gazu przez wielu kierowców przełożyło się na większe bezpieczeństwo na drogach. Jak informuje RMF FM, o ile w 2021 w przedostatnim tygodniu września w wypadkach zginęło 40 osób, to przez cały ubiegły tydzień 2022 r. zginęły 24 osoby. W tym samym okresie o 50 zmniejszyła się liczba rannych.

Rekordzista dostał 55 punktów karnych i 8,2 tys. zł mandatu

Od momentu wprowadzenia w życie nowego taryfikatora punktów karnych już kilkuset kierowców podczas kontroli dostało 15 i więcej punktów. RMF FM podaje, że rekordzistą jest kierowca, który za jazdę z prędkością 121 km/h w terenie zabudowanym oraz wyprzedzanie na pasach i próbę ucieczki przed policją i staranowanie radiowozu otrzymał 55 punktów karnych i mandat w wysokości 8,2 tys. zł.

Można przypuszczać, że ten pozytywny pod względem bezpieczeństwa trend będzie utrzymywał się jeszcze przez jakiś czas. Jedną z kluczowych zmian, które zaczęły bowiem obowiązywać od 17 września br., jest tzw. recydywa, czyli podwójne stawki mandatów, gdy kierowca w ciągu dwóch lat popełni kolejne wykroczenie z tej samej grupy. Pytanie tylko, jak długo kierowcy będą czuli strach, mając świadomość, że w Polsce największym problemem jest brak skuteczności w wykrywaniu wykroczeń popełnianych przez kierowców i brak nieuchronności kary za ich popełnienie.