Znawcy branży motoryzacyjnej wskazują jednak, że z prawnego punktu widzenia taka operacja byłaby bardzo trudna do przeprowadzenia.

"Opel jest przywiązany do chorej matki. Czas, by odciąć tę pępowinę" - oświadczył przedstawiciel związku metalowców IG Metall, Armin Schild. Ekspert z Uniwersytetu w Bambergu Wolfgang Meining powiedział agencji dpa, że uniezależnienie się Opla od GM jest "jedynym wyjściem z obecnego kryzysu".

"Jeżeli 80 lat temu udało się coś połączyć, dlaczego nie można tego znów rozdzielić?" - powiedział Meining dpa; Opel stał się częścią General Motors już w 1929 roku. Ekspert zaproponował, by Opla kupiła grupa Daimler, odstępując GM w zamian udziały w amerykańskim koncernie Chrysler.

Jeszcze dalej idzie propozycja eksperta z Instytutu Badań Gospodarczych w Halle Udo Ludwiga. Uważa on, że państwo powinno odkupić Opla i przekształcić go w spółkę akcyjną. "Kłopoty Opla nie są problemem koniunktury, ale skutkiem importowanego kryzysu finansowego" - powiedział Ludwig gazecie "Thueringer Allgemeine".

Apele te odrzuca jednak szef niemieckiego koncernu Hans Demant. Powiedział on rozgłośni Bayern2, że po 80 latach struktury obu firm są mocno ze sobą związane. Jego zdaniem dochody ze sprzedaży 1,6 miliona aut w Europie nie wystarczyłyby na "pokrycie kosztów rozwoju firmy". W siedzibie Opla w Ruesselsheim znajduje się drugie co do wielkości centrum badawczo-rozwojowe GM o światowym znaczeniu. 7000 zatrudnionych w nim inżynierów pracuje nie tylko dla Opla, ale i dla innych marek GM, jak Saab czy Chevrolet. "Funkcjonowanie jako część dużego koncernu ma bardzo dużo zalet zarówno dla Opla, jak i jego pracowników" - powiedział Demant.

W zeszłym tygodniu niemiecki koncern ogłosił, że w związku z kłopotami amerykańskiej spółki-matki zwróci się o rządowe gwarancje kredytowe na sumę ponad miliarda euro. We wtorek przedstawiciele rządu federalnego oraz czterech krajów związkowych, w których fabryki ma Opel, omawiali w Berlinie możliwości udzielenia koncernowi poręczeń kredytowych. Według komunikatu po spotkaniu, landy są gotowe do wsparcia koncernu, jednak nie uzgodniono, w jaki sposób podzielone zostaną zobowiązania związane z ewentualną pomocą dla Opla.

Po poniedziałkowym spotkaniu kryzysowym członków niemieckiego rządu z kierownictwem Opla kanclerz Angela Merkel zapowiedziała, że przed świętami Bożego Narodzenia zapadnie decyzja w sprawie ewentualnych gwarancji kredytowych dla koncernu. Jednym z warunków pomocy jest to, by została ona wykorzystana w Niemczech i nie trafiła za Ocean do zagrożonego bankructwem General Motors.