• Piesi otrzymali dodatkową ochronę prawną w obrębie przejść dla pieszych
  • Słuchanie muzyki przez słuchawki albo korzystanie ze smartfona na przejściu jest dla pieszego w razie wypadku okolicznością obciążającą
  • Przepisy nakładają na kierowców nowe obowiązki podczas zbliżania się do przejścia dla pieszych – w tym zmniejszenie prędkości
  • Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

Najistotniejsza zmiana zawarta w pakiecie zmian w Kodeksie drogowym dotyczy pierwszeństwa na przejściach dla pieszych. Dotychczas pieszy, zanim znalazł się na przejściu, pierwszeństwa przed pojazdami nie miał, a kierowcy – widząc pieszych na krawężniku, nie mieli obowiązku zatrzymywać się, a nawet... zwalniać. Obowiązywała więc reguła: kto pierwszy, ten lepszy! To się jednak zmieniło – nowy przepis brzmi:

Pieszy od 1 czerwca ma zatem pierwszeństwo przed pojazdem (autobusem, samochodem, motocyklem, ale i rowerem) już w chwili wchodzenia na przejście dla pieszych. Oznacza to, że dziś, widząc pieszego na krawężniku, który wchodzi na przejście dla pieszych, trzeba ustąpić mu pierwszeństwa: zwolnić, a w razie potrzeby zatrzymać się.

Wyjątek stanowi tramwaj: pod wpływem nacisku miejskich operatorów odpowiedzialnych za transport szynowy przyjęto, że są to pojazdy zbyt ciężkie, by ustępować pierwszeństwa pieszym na takich samych zasadach jak inne pojazdy. Motorniczy ma obowiązek ustępować pierwszeństwa tylko tym pieszym, którzy już znajdują się na przejściu, natomiast nie musi ustępować pieszemu znajdującemu się na krawężniku.

Wolniej przed przejściem dla pieszych – teraz obowiązkowo!

W Kodeksie drogowym pojawił się przepis, który nakazuje zmniejszenie prędkości (domyślnie: poniżej dopuszczonego na danym odcinku drogi limitu) kierowcom pojazdów, czyli samochodów, motocykli itp. Uwaga: obowiązek zmniejszenia prędkości do bezpiecznej i rozsądnej dotyczy także... rowerzystów.

W praktyce oznacza to, że widząc z daleka znak „przejście dla pieszych”, należy zmniejszyć prędkość. Wcześniej taki zapis można było znaleźć w Rozporządzeniu w sprawie znaków i sygnałów drogowych, ale jako że przepis rozporządzenia nie miał oparcia w ustawie, był uznawany za wadliwy, czyli nieobowiązujący.

Nowe przepisy – co mówią o obowiązkach pieszych?

Nie zmieniają się przepisy zakazujące pieszym wschodzenia pojazdom pod koła:

"Zabrania się:

1) wchodzenia na jezdnię:

a) bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych,

b) spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi;"

Pojawił się natomiast nowy przepis w Kodeksie drogowym, który w razie wypadku uznaje za okoliczność obciążającą pieszego rozproszenie spowodowane korzystaniem np. z telefonu czy słuchawek:

Pobieżna lektura tego przepisu może być jednak myląca: wbrew pozorom nie jest on bezwarunkowy. Korzystanie przez pieszego ze smartfona na przejściu dla pieszych nie jest wystarczającym powodem do ukarania pieszego mandatem. Wykroczenie pojawia się dopiero wtedy, gdy pieszy jest z powodu korzystania z telefonu rozproszony. Jeśli zatem dojdzie do wypadku z pieszym, który korzystał z jakiegoś urządzenia elektronicznego, poniesie od odpowiedzialność – może zostać uznany jako winny lub współwinny spowodowania tego zdarzenia.

MInimalne odstępy na autostradzie. Minimalny odstęp to „pół licznika”

Również od dziś zaczyna obowiązywać przepis nakazujący zachowanie minimalnego odstępu od poprzedzającego pojazdu na autostradzie i drodze szybkiego ruchu. Ten minimalny odstęp mierzony w metrach to „pół licznika”: jedziesz 100 km/h, zachowaj 50 metrów od pojazdu, który jedzie przed tobą tym samym pasem. Jedziesz 140 km/h – zachowaj odstęp co najmniej 70 metrów.

Zasada ta nie obowiązuje podczas wyprzedzania.

Co do tej ostatniej zmiany, to w praktyce jest to rodzaj apelu: prosimy nie jeździć „na zderzaku”! Polska policja nie ma sprzętu, który mierzy prędkość pojazdów i jednocześnie kalkuluje odstęp pomiędzy nimi, a zatem trudno będzie wystawiać mandaty kierowcom, którzy ewidentnie na mandat zasługują. Szkoda, bo poganianie innych na autostradzie i jazda na zderzaku jest nie tylko stresująca dla tych, którzy jadą z przodu, ale i niebezpieczna.

Niższa prędkość w nocy w terenie zabudowanym

Nie ma już "nocnego", podwyższonego limitu prędkości w terenie zabudowanym. Dotychczas w nocy (w godzinach 23:00–5:00) obowiązywał w terenie zabudowanym limit prędkości podwyższony do 60 km/h. To rozróżnienie już nie obowiązuje – od dziś, niezależnie od pory dnia, obowiązuje ten sam limit prędkości w terenie zabudowanym przez całą dobę: 50 km/h.

Dowiedz się więcej: Zmiana prędkości jazdy w nocy, znika przepis relikt