Limitowane Ferrari Monza jest bardzo wyjątkowym modelem. Ma rewelacyjny silnik V12, którego moc to 799 KM. Jednak to, co najbardziej wyróżnia ten samochód to stylistyka. Auta w zależności od wersji mają jedno albo dwa miejsca, nie posiadają szyby ani dachu.

Dla posiadaczy właśnie tych wyjątkowych modeli Ferrari zorganizowało spotkanie. Wzięło w nim udział około 80 samochodów, a w planach były przejażdżki, kolacja w ekskluzywnej restauracji, nocleg w pięciogwiazdkowym hotelu i spotkanie na prywatnym torze Ferrari – Fiorano.

Tor był więc ostatnim i kulminacyjnym momentem całego spotkania, nikt jednak nie spodziewał się, że właśnie wtedy pogoda będzie szykowała bardzo niemiłą niespodziankę.

Ze słońca w ulewę

Po całej przejażdżce właściciele ustawili swoje samochody do wspólnego zdjęcia i właśnie wtedy zaczął padać deszcz. Na filmie udostępnionym na YouTube widać, że jest to zaskakujące zdarzenie i tak naprawdę nikt do końca nie wie, co zrobić. W tym czasie kilkanaście Ferrari za 2 mln dol. (około 9 mln zł) za sztukę są zalewane dość dużą ilością wody.

Nie wiadomo, czy któryś samochodów został uszkodzony przez deszcz. Organizator, czyli marka Ferrari, jednak się nie popisał. Wiedząc, że są to wyjątkowe samochody bez zabezpieczenia przed deszczem mógł chociaż zorganizować jakieś zadaszenie, a najlepiej po prostu cały czas śledzić prognozę pogody. Zapewne mniejszą stratą byłby brak wspólnego zdjęcia niż irytacja szacownych klientów.