- Nieodpowiednie parkowanie może prowadzić do trudności w dostaniu się do pojazdu, czy konfliktów między kierowcami
- Poznański Apel Zmotoryzowanych zaproponował metodę parkowania, która ułatwia wsiadanie i wysiadanie
- Sposób ten minimalizuje problemy związane z ciasnymi parkingami
Parkowanie jest czynnością prozaiczną. Musi ją wykonać każdy kierowca po dojeździe do pracy, do domu, czy pod sklep. Niestety, co każdy dobrze wie, na polskich parkingach panuje chaos. Niektórzy parkują byle jak, bo podobno się spieszą, inni z egoizmu, a jeszcze inni z braku umiejętności albo z lenistwa. W efekcie auta stoją krzywo, czy zbyt blisko linii, albo o zgrozo — na dwóch, a czasami i więcej, miejscach parkingowych.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo- Przeczytaj także: Wyszedł z Kauflandu i zobaczył liścik za wycieraczką. "Proszę pokazać"
Jeśli miejsca parkingowe są szerokie, to nie jest to jakiś duży problem. Znacznie większy robi się, gdy parking jest ciasny i właśnie na nim ktoś niechlujnie zaparkuje. Łatwo wtedy o spięcia między kierowcami, rysy, wgniotki i inne uszkodzenia karoserii czy zderzaków, nie wspominając już o tym, że zbyt bliskie parkowanie uniemożliwia dostanie się do samochodu.
Poza tym parkingi czasem są tak skonstruowane, że wystarczy jeden źle zaparkowany samochód i lawina rusza, bo kolejni kierowcy usiłują się jakoś zmieścić i dopasować do poprzednio zaparkowanego auta. W efekcie często sami parkują nieprawidłowo.
Dostanie się do samochodu utrudnia także np. parkowanie lusterko w lusterko. Zdarza się, że miejsce na otwarcie drzwi niby jest, ale otworzyć się ich nie da bez złożenia "sąsiadowi" lusterka (jeśli się oczywiście da, bo nie zawsze jest to możliwe), albo w ogóle.
W odpowiedzi na te niby błahe, ale potrafiące zirytować problemy z parkowaniem, na facebookowym profilu "Poznański Apel Zmotoryzowanych" pojawił się post ze wskazówką dla kierowców.
"Przy wyznaczonych wąskich miejscach parkowania prostopadłego parkujmy naprzemiennie — raz tyłem, a raz przodem "przytulając się" do prawych boków pojazdów. Dzięki temu kierowcy będą mogli swobodniej wysiąść. Gdy wieziesz pasażerów, poproś ich o wysiadanie przed zaparkowaniem". Z taką argumentacją trudno się nie zgodzić.
Ta metoda parkowania, wykorzystująca naturalne cechy samochodów pozostawia więcej miejsca na wsiadanie i wysiadanie. Nawet jeśli jest to tylko kierowca, to i tak takim samochodem da się wyjechać i wtedy wsiąść do niego mogą pasażerowie.
Czy się przyjmie? Chcielibyśmy, bo chyba najważniejsza rzecz na parkingu, to pamiętać, że nie jesteśmy na nim sami. Poza tym w skrajnych przypadkach za nieprawidłowe parkowanie można dostać mandat. Szczegółowo opisuje to ustawa Prawo o ruchu drogowym w rozdziale 5. "Porządek i bezpieczeństwo ruchu na drogach". Np. postój utrudniający dostęp do innego prawidłowo zaparkowanego pojazdu lub wyjazd tego pojazdu kosztować nas może 100 zł. O wiele większą karę zapłacimy zaś za niezastosowanie się do znaków P-18, P-20 i P-24, oznaczających "kopertę" i "stanowisko postojowe" lub za zaparkowanie na miejscu dla osoby niepełnosprawnej. Takie wykroczenie oznacza mandat w wysokości 1200 zł i 6 punktów karnych.
- Przeczytaj także: Wrócił do samochodu i znalazł kartkę za wycieraczką. "Wiejski nawyk?"