- Niektóre elektryczne rowery według prawa nie są rowerami. Muszą być zarejestrowane i ubezpieczone. Dodatkowo wymagają odpowiednich uprawnień. Kto nie ma, ten naraża się na naprawdę poważne kłopoty
- Za nielegalne korzystanie z takiego "roweru" kierowca narażony jest na grzywnę od 1500 zł do 30 tys. zł i zakaz prowadzenia pojazdów
- Na karę naraża się nie tylko ten, kto takim "rowerem" jeździ, ale też ten, kto go udostępnił. W przypadku nieletnich są to rodzice
Podczas ostatniej akcji funkcjonariusze warszawskich policjantów skontrolowali 52 jednoślady. Cztery zostały wycofane z ruchu, a kierujących ukarano 19 mandatami. Policja przyznaje, że problem jest coraz większy, bo część elektrycznych "rowerów" to tak naprawdę motorowery, które powinny być zarejestrowane i ubezpieczone. A nie są.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoZa jaki rower można dostać mandat?
Jak wynika z Ustawy Prawo o Ruchu Drogowym:
- rower powinien być szerokości nieprzekraczającej 0,9 m;
- rower powinien poruszać się dzięki sile mięśni;
- dozwolone jest wyposażenie roweru w pomocniczy napęd elektryczny o napięciu do 48 V i mocy ciągłej nie większej niż 250 W, który przestaje działać po osiągnięciu prędkości 25 km na godz.
Tymczasem na ulicach Warszawy (i nie tylko) coraz częściej pojawiają się pojazdy napędzane wyłącznie manetką gazu, których użytkownicy nie zawsze stosują się do przepisów.
To problem, ponieważ takie pojazdy nie spełniają definicji roweru zawartej w ustawie. Kierujący nimi często nie zdają sobie sprawy, że używają motorowerów, które podlegają zupełnie innym regulacjom.
Kiedy rower przestaje być rowerem?
Jednym z głównych zastrzeżeń wobec elektrycznych jednośladów jest fakt, że nie spełniają ustawy określającej wymagania techniczne. Pojazdy wyposażone w silniki o większej mocy i napięciu niż określone w przepisach, uzyskujące wyższe prędkości, czy wyposażone w manetkę gazu muszą być traktowane jako motorowery. Aby takim pojazdem legalnie poruszać się po drogach publicznych, użytkownik musi spełnić dodatkowe wymagania.
Korzystanie z motorowerów, także tych wyposażonych w silnik elektryczny, wymaga:
- zarejestrowania pojazdu,
- posiadania tablic rejestracyjnych,
- wykupienia obowiązkowego ubezpieczenia OC,
- posiadania odpowiednich uprawnień do kierowania.
W przypadku osób powyżej 18. roku życia, które chcą poruszać się takim elektrycznym motorowerem, wystarczające jest prawo jazdy kat. B. Osoby niepełnoletnie powyżej 14. roku życia (lub osoby pełnoletnie, które nie posiadają prawa jazdy kat. B), powinny natomiast posiadać prawo jazdy kat. AM, aby legalnie poruszać się po drogach publicznych takim sprzętem.
Jaka kara za jazdę na rowerze, który nie jest rowerem? Ogromna
Podczas działań na warszawskich ulicach policjanci stwierdzili liczne naruszenia przepisów, dotyczące przede wszystkim braku ubezpieczenia OC oraz użytkowania pojazdów niedopuszczonych do ruchu. Cztery elektryczne jednoślady zostały natychmiast wycofane z dróg, a ich właściciele muszą liczyć się z poważniejszymi konsekwencjami. Jakimi?
Poruszając się motorowerem (skuterem), bez wymaganego prawa jazdy, popełniamy wykroczenie, za które jest przewidziana grzywna w wysokości od 1500 zł do 30 tys. zł, nakładana przez sąd, a dodatkowo orzekany jest zakaz prowadzenia pojazdów. W przypadku osób nieletnich (w wieku 13-17 lat) sprawa trafia do Sądu Rodzinnego i Nieletnich, a ewentualna odpowiedzialność finansowa spadnie na rodziców lub opiekunów prawnych. Natomiast po ukończeniu 17. roku życia odpowiadamy karnie jak osoba dorosła. Dodatkowo poniesiemy koszty usunięcia motoroweru.
Odpowiedzialność karną ponosi także osoba, która udostępni nam motorower, wiedząc, że nie posiadamy wymaganych uprawnień. W tym przypadku mandat karny wynosi 300 zł. Natomiast za jazdę motorowerem bez kasku ochronnego, możemy zostać ukarani mandatem karnym w wysokości 100 zł.