• Kierowca, który wyróżnia się stylem jazdy albo ma nietypowy samochód, wyjątkowo ryzykuje spotkaniem z policją
  • Funkcjonariuszom wrocławskiej grupy Speed w ostatnich dniach "trafiło się" kilka ciekawych samochodów. Oto niektóre z nich

Wyróżnianie się na drodze ma swoje złe strony: jedni widząc nas, zazdroszczą, są jednak i tacy, którzy na widok efektownego samochodu włączają sygnał zatrzymania i w wyuczonym odruchu sięgają po bloczek mandatowy: to policjanci z nieoznakowanych radiowozów. W najgorszej sytuacji są ci kierowcy, którzy wyróżniają się podwójnie: stylem jazdy, którym zasługują na pierwszy mandat, i samochodem, który ma liczne formalne braki.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:

20-letni kierowca BMW został zatrzymany za przekroczenie prędkości. Tłumaczył, że przewoził przednią tablicę na wycieraczce pasażera, ponieważ spadła mu z podszybia. Teraz będzie musiał tłumaczyć się przed sądem, gdyż nie przyjął nałożonych mandatów. To dość zaskakujący upór – zarówno przekroczenia prędkości, jak i braku tablicy rejestracyjnej we właściwym miejscu, nie da się zazwyczaj sensownie wytłumaczyć przed sądem i uniknąć kary.

Stuningowane BMW Foto: Policja
Stuningowane BMW

Równolatek kierującego "beemką" jadący Chevroletem Corvette zwrócił na siebie uwagę, mając w samochodzie amerykańskie, czerwone kierunkowskazy. Samochód nie miał siłą rzeczy także dopuszczenia do ruchu (diagności różne rzeczy przepuszczają, ale z przymknięciem oka na "amerykańskie" kierunkowskazy raczej się wstrzymują). Kierowca mandatu nie przyjął, a policja zasugerowała... lawetę.

Chevrolet Corvette po tuningu Foto: Policja
Chevrolet Corvette po tuningu

Kierowca stuningowanej Hondy posłusznie przyjął wszystkie pięć nałożonych przez mundurowych mandatów – i za wykroczenia w ruchu drogowym, i za stan samochodu. Jego samochód odjechał z miejsca kontroli na lawecie.