Szczecińscy policjanci wykonywali ręczny pomiar prędkości, kiedy podjechał do nich ojciec, który wiózł swoje dziecko do szpitala. Miało trafić na operacje ratującą jego życie.
Policjanci, st. asp. Jacek Szymański i st. sierż. Mateusz Magierski, zareagowali natychmiast — wiedzieli, jak ważny jest czas w tej sytuacji. Widząc, że chłopiec jest w złym stanie, przekazali informację oficerowi dyżurnemu szczecińskiej komendy i natychmiast podjęli decyzję o pilotażu do szpitala, prosto na salę operacyjną.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoEskortowali mężczyznę wraz z synem — użyli sygnałów świetlnych oraz dźwiękowych. Dziecko bardzo szybko zostało otoczone profesjonalną pomocą medyczną w szpitalu.
Przeczytaj także: O tym terminie łatwo zapomnieć, a kara jest wysoka. Nawet 1 tys. zł