• W Niderlandach nieporozumienia jak w Polsce – jedni chcą pomagać, drudzy wymagają, by robili to zgodnie z prawem
  • Policjant z Rotterdamu nie pozwolił kierowcy Mercedesa Sprintera holować dalej w ten sposób ciężarówki marki Scania
  • Osoby, które stanęły w obronie kierowców, twierdzą, że mundurowi robią aferę wokół niczego. Podstawy do wystawienia mandatów były jednak solidne
  • Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onetu

Początkiem afery, która wybuchła na stronie rotterdamskiej policji na Facebooku, była sytuacja, do której doszło w pobliżu węzła Barendrecht na autostradzie A29. W godzinach porannych w środę 11 stycznia br. można było tam zauważyć dość nietypowy zespół pojazdów – dostawczego Mercedesa Sprintera holującego ciągnik siodłowy marki Scania.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Wytłumaczenie tego zdarzenia jest banalnie proste. Scania zepsuła się w pobliżu zjazdu z autostrady i nie była w stanie opuścić jej o własnych siłach. W sukurs przyszedł kierowca dostawczego Mercedesa, który wymyślił, w jaki sposób ściągnąć zepsuty ciągnik siodłowy z ruchliwej trasy. To rozwiązanie nie spodobało się policjantowi.

Nietypowy zespół pojazdów i zaskakujące mocowanie

Przejeżdżający na motocyklu funkcjonariusz zauważył nie tylko dysproporcję między pojazdem holującym i holowanym, ale też dziwny sposób przymocowania Scanii. Ciągnik siodłowy nie był podpięty za pomocą liny holowniczej, lecz... pasa mocującego służącego do zabezpieczania ładunku.

"To jest naprawdę nie do przyjęcia. Jeśli Twój kolega ma awarię i chcesz mu pomóc, to cel jest szlachetny, ale zabierz ze sobą odpowiedni sprzęt" – pouczyła w poście na Facebooku rotterdamska policja. I przypomniała, że holowanie ważącego 8 t pojazdu ciężarowego autem dostawczym o uciągu 2 t to wyjątkowo nietrafiony pomysł. A jeszcze na pasie mocującym owiniętym wokół tylnej osi? "Naprawdę nie masz szans" – stwierdzili mundurowi.

Niderlandzka policja spisała notatkę i zakazała dalszej jazdy

Policjant sporządził raport i zabronił mężczyznom kontynuowania jazdy w taki sposób. Później na Facebooku został opublikowany pouczający post. Kierowcom zawodowym nie spodobał się ton wpisu policji, więc posypały się krytyczne komentarze mówiące o robieniu afery wokół niczego. Trudno jednak zaprzeczyć, że zatrzymani kierowcy faktycznie dopuścili się rażącego złamania przepisów dotyczących holowania, tym bardziej że robili to na autostradzie.

Sprinter nie mógł legalnie holować tak ciężkiego pojazdu Foto: Verkeerspolitie Eenheid Rotterdam
Sprinter nie mógł legalnie holować tak ciężkiego pojazdu

Mimo to komentujący stanęli w ich obronie, gratulując udanej akcji ratunkowej i pomysłowości. Część osób stwierdziła, że homologowany pas mocujący w zupełności wystarcza, a mundurowi woleliby chyba zablokowany pas na autostradzie na czas oczekiwania na drogi podnośnik, który mógłby legalnie udźwignąć Scanię. Czyli w Niderlandach zupełnie jak w Polsce – jedni "chcą tylko pomóc", drudzy egzekwują przestrzeganie prawa.

Ładowanie formularza...