Logo
WiadomościAktualnościPolska straciła 2,7 mld zł

Polska straciła 2,7 mld zł

Koncern Daimler szukał od dawna miejsce pod lokalizację wartej 800 mln euro fabryki samochodów. O inwestycję prócz Polski ubiegali się Węgrzy, Rumuni oraz Serbowie. Wybór padł na położony 80 km od Budapesztu miejscowość Kecskemet.

Polska straciła 2,7 mld zł
Onet
Polska straciła 2,7 mld zł

Prezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych, Paweł Wojciechowski przyznaje, że do końca liczył na sukces w negocjacjach. - Podpisaliśmy list intencyjny, w którym inwestor dostał pakiet pomocy publicznej: grant gotówkowy na zatrudnienie i inwestycję, najwyższy w historii (130 mln zł), zwolnienia z podatków CIT i od nieruchomości oraz cenę gruntu po obniżonej cenie.

Eksperci także są zaskoczeni. - Na Węgrzech ostatnio niewiele się działo i rząd mógł być zdeterminowany. Inwestor mógł dostać bardzo aterakcyjną ofertę. Teraz Węgrzy po kilku latach posuchy chcieli wrócić do gry - uważa, Paweł Panczyj z Ernst&Young. - Sytuacja Węgier jest bardzo zła, rośnie bezrobocie i inflacja, kryzys polityczny ciągnie się bez końca i dlatego Węgrzy zaoferowali zdecydowanie lepszą pomoc publiczną - dodaje Sebastian Mikosz z Delloite. Eksperci zauważają, że na decyzji na pewno nie zaważyły koszty pracy, które na Węgrzech są o ponad 30 proc. wyższe niż w Polsce.

Czy możemy już mówić o paśmie polskich klęsk w walce o fabryki samochodów? "Gazeta Wyborcza" zauważa, że od 2001 roku zmieniające się w Polsce rządy już cztery razy przegrały rywalizacje o motoryzacyjne inwestycje - z Czechami o fabryki aut Toyoty i Hyundai, ze Słowacją o fabryki Peugeot i Kia, a teraz z Węgrami.

Wojciech Drzewiecki, ekspert branży motoryzacyjnej z firmy Samar przyznaje, że spodziewał się niekorzystnej dla Polski decyzji. - Ta decyzja była, niestety, przewidywana. Sprzedaż nowych aut w Polsce spada, a zwiększa się import używanych i tracimy atut dla przyciągnięcia inwestycji zagranicznych. Szybko rosną też płace w Polsce, a jednocześnie firmy mają problemy ze znalezieniem pracowników. Dodatkowo brakuje zmian, które uprościłyby system podatkowy. Za naszą południową granicą buduje się także drogi, a u nas przede wszystkim o nich dyskutuje - ocenił.

Co o węgierskiej ofercie sądzą sami zainteresowani? - Na Węgrzech mamy największą gwarancję sukcesu - powiedział "Rzeczpospolitej" Florian Martens, rzecznik Daimler AG. - By przyciągnąć inwestorów, potrzebna jest dobra logistyka, infrastruktura drogowa i kolejowa, klimat do robienia interesów, dostęp do doświadczonych pracowników, atrakcyjny poziom płac, stabilność polityczna i prawna, bezpieczeństwo dostaw energii czy wody - wylicza jednym tchem. Nie chce jednak powiedzieć, czego zabrakło w ofercie Polski.

Budowa zakładu ma ruszyć w przyszłym roku. Przy produkcji samochodów, która rozpocznie się w 2012 zatrudnienie znajdzie ponad 2,5 tysiąca osób.